Wyświetlenie artykułów z etykietą: Podkarpacie

Pułkownik Artur Barański, zastępca dowódcy 3. Podkarpackiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej od poniedziałku obejmie stanowisko szefa 10. Świętokrzyskiej Brygady OT, której formowanie rozpocznie się w tym roku. Uroczystość jego pożegnania jako zastępcy dowódcy 3. Brygady odbyła się wczoraj w Rzeszowie.

Pułkownik Barański jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej w Poznaniu. Służył m.in. w 17. Brygadzie Zmechanizowanej. W formowaniu 3. Podkarpackiej Brygady WOT uczestniczył od momentu jej powołania.

W rozmowie z Radiem Rzeszów pułkownik Barański wysoko ocenił poziom podkarpackiej brygady, która w przeciągu kilkunastu miesięcy osiągnęła zakładany pełny stan ukompletowania. Jak powiedział, do Brygady przychodzą ochotnicy w różnym wieku i różnych profesji, ale wszyscy o wysokim morale i gotowi do poświęceń w służbie.

Praktyczna budowa wojsk OT rozpoczęła się początkiem 2017 roku. W pierwszym etapie sformowane zostały trzy brygady - podlaska, lubelska i podkarpacka. Docelowo Wojska Obrony Terytorialnej będą liczyły ponad 50 tysięcy żołnierzy, tworzących siedemnaście brygad.

Rodzice małych dzieci skarżą się do NFZ, że w niektórych placówkach, które podpisały umowy na nocną i świąteczną opiekę medyczną, nie ma lekarzy pediatrów.

Iwona Karasowska-Stepaniak, zastępca dyrektora podkarpackiego oddziału Funduszu odpowiada, że nie ma takiego wymogu. Jest to dobra wola dyrektora szpitala. I dodaje, że w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej dyżurować mogą wszyscy lekarze, zarówno specjaliści jak i rezydenci. A jeśli pojawi się problem, lekarz może skierować pacjenta na konsultację do oddziału szpitalnego.

Na Podkarpaciu 21 placówek zadeklarowało, że w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej będzie dostępny pediatra. Lista tych placówek jest dostępna na stronie internetowej NFZ.

Rzeszowska policja prosi o pomoc i informacje w sprawie pięciu zaginionych osób: czterech mężczyzn i jednej kobiety. Ich zdjęcia policja publikuje na swojej stronie internetowej.

Jak poinformował na naszej antenie nadkomisarz Adam Szeląg, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Rzeszowie zaginięcia nie mają ze sobą nic wspólnego, łączy je tylko czas zgłoszenia, a każdy rozpatrywany jest indywidualnie.

Obecnie poszukiwani są zamieszkali w Rzeszowie: 46-letni Robert Kusior, 38-letnia Aleksandra Kowalczyk i 72-letni Adam Zięba. Ponadto od wtorku poszukiwany jest 24-letni Konrad Demitraszek z Nowej Wsi, a od wczoraj Wiesław Darłak, 38-latek z powiatu ropczycko-sędziszowskiego.

Policja sprawdza między innymi dane z monitoringu oraz informacje od znajomych, rodziny i osób postronnych. W poniedziałek i wtorek trwały poszukiwania w okolicach Wisłoka, bo przy rzece odnaleziona została torebka z dokumentami zaginionej 38-letniej rzeszowianki. Policja bierze pod uwagę różne scenariusze zaginięcia.

Nadkomisarz Adam Szeląg podkreślił jednak na naszej antenie, że ponad 95 procent zaginięć kończy się odnalezieniem. Na Podkarpaciu w zeszłym roku odnotowano 834 przypadków zaginięć.

Rzeszowski oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych apeluje do starszych osób z Podkarpacia o nie wpuszczanie do mieszkań ludzi  podających się za pracowników ZUS-u. Oferują oni emerytom i rencistom odpłatną pomoc przy załatwianiu różnych formalności w tej instytucji. Wojciech Dyląg rzecznik prasowy rzeszowskiego oddziału informuje, że ZUS wszelkie formalności załatwia poprzez wysyłanie pism listem poleconymi lub w swojej siedzibie.

Zdarzają się też przypadki przesyłek do przedsiębiorców, rzekomo wysyłanych przez ZUS z indywidualnym numerem rachunku na który trzeba wpłacić składkę na ubezpieczenie społeczne. ZUS wyjaśnia, że to też próba oszustwa. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wysyła korespondencję listem poleconym, a w środku jest pismo z 26 cyfrowym numerem z zaszyfrowanym NIP-em płatnika. Wiarygodność korespondencji można sprawdzić w każdym oddziale ZUS-u.

Ministerstwo Rozwoju zapowiada przyspieszenie Programu Operacyjnego Polska Wschodnia. Jego całkowity budżet to ponad 2 miliardy euro.

Wiceminister rozwoju Adam Hamryszczak wyjaśnia, że w najbliższych miesiącach resort skupi się na monitorowaniu i rozliczaniu rozpoczętych inwestycji. Dzięki temu urzędnicy chcą zyskać dla Polski tak zwany bonus, który wynosi 6 procent budżetu. Według wiceministra może to nastąpić w 2019 roku.

Przedstawiciel resortu liczy, że przyspieszenie pomoże w negocjacji kolejnego budżetu wspólnoty. Wydatkowanie pieniędzy, według Adama Hamryszczaka, ma dać negocjatorom kolejnego budżetu mandat do ubiegania się o pieniądze po 2020 roku.

Przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju nie wykluczył, że w kolejnym budżecie, po 2020 roku, może pojawić się program poświęcony wschodniej części Polski.

Jak poinformowało Ministerstwo Rozwoju, do końca 2017 roku korzystający z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia zakontraktowali 70 procent pieniędzy w tym programie.

Program Operacyjny Polska Wschodnia ma pomóc w rozwoju województw: lubelskiego, podlaskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego oraz warmińsko-mazurskiego. Całkowity budżet programu to ponad 2 miliardy euro.

Ponad 120 milionów złotych ma do dyspozycji Podkarpacki Fundusz Rozwoju. Funkcjonuje od maja ubiegłego roku, jest spółką samorządu województwa. Udziela nisko oprocentowanych pożyczek małym i średnim przedsiębiorstwom. Są to roczne pożyczki od tysiąca do 250 tys. złotych i pięcioletnie od 150 tys. do 500 tys. Poręcza również kredyty.  Jednym z instrumentów wsparcia jest tzw. faktoring - czyli przekazywanie pieniędzy za faktury  z odległym terminem płatności. Chodzi o to by firmy, które nie mogą uzyskać kredytu w banku komercyjnym mogły się rozwijać.

Podkarpacki Fundusz Rozwoju mieści się przy ulicy Hetmańskiej.