W nietypowy sposób tłumaczył się ze swego zachowania pijany kierowca zatrzymany przez niżańskich policjantów. Mężczyzna, którego pojazd wylądował w rowie, próbował przekonać mundurowych, że nie jechał pod wpływem alkoholu, ale pod wpływem sterydów, które wcześniej podano mu w kroplówce w szpitalu.
W tłumaczenia te nikt nie uwierzył, tym bardziej, że badanie alkomatem wykazało ponad 2 promille. Podczas jazdy do szpitala - tym razem na badanie krwi 38-latek zorientował się, że nic nie wskóra i przyznał się że wcześniej pił alkohol. Stracił prawo jazdy a subaru, które prowadził zostało odholowane na policyjny parking.