Informacje o koronawirusie
Od godziny 23.00 na polsko-ukraińskiej granicy będą funkcjonowały tylko dwa przejścia w Korczowej i Dorohusku. Ukraina zamyka w nocy przejście Hrebenne-Rawa Ruska na Lubelszczyźnie.
To nie jedyny problem Ukraińców tłumnie powracających do kraju, bowiem przez granicę będą mogły przejeżdżać wyłącznie samochody osobowe i ciężarowe. Nie będzie możliwy ruch pieszy i autobusowy, który obowiązuje w Korczowej.
Jak poinformowała Elżbieta Pikor, rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w ciągu doby granicę w Korczowej przekracza od 2 i pół do trzech tysięcy Ukraińców. W tej liczbie są osoby podróżujące specjalnymi autobusami z Korczowej do Krakowca oraz przechodzące granicę pieszo.
Z uwagi na ograniczenia wprowadzone przez stronę ukraińską, należy się liczyć z możliwością wystąpienia dużych utrudnień w wyjeździe na Ukrainę. Straż graniczna apeluje do Ukraińców o ograniczenie w tym czasie wszelkich wyjazdów.
Na Podkarpaciu potwierdzono kolejne cztery przypadki zakażenia koronawirusem. Chodzi o dziecko i starszego mężczyznę z powiatu tarnobrzeskiego, młodą kobietę z powiatu krośnieńskiego oraz starszą kobietę z województwa śląskiego, która jest hospitalizowana na Podkarpaciu.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie informuje, że obecnie na terenie województwa podkarpackiego pod nadzorem pozostaje 1616 osób, a 12 612 poddanych jest kwarantannie. Aktualnie hospitalizowanych jest 145 osób. Badaniami laboratoryjnymi potwierdzono 156 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-COS-2, 9 osób wyzdrowiało. Odnotowano 6 zgonów.
W ramach akcji #LOTdoDomu jutro przyleci do Rzeszowa grupa Polaków z Włoch. Wszyscy będą następnie przewiezieni do Ośrodka „Rewita" Solina. Spędzą święta nad Jeziorem Solińskim, gdyż zostaną tam poddani obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie. Wszystkim osobom, które przebywającym w tzw. izolatorium, służącym rekonwalescencji, opiekować się będzie niezależny zespół medyczny wyposażony w specjalistyczny sprzęt.
Jak zapewniają służby wojewody podkarpackiego, w żaden sposób nie zostanie naruszone bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców Podkarpacia. Jest to wyraz solidarności z naszymi rodakami i ich bliskimi. W ten sposób spełniony będzie wymóg związany z wprowadzeniem stanu epidemii na terenie kraju.
Blisko 250 tysięcy złotych od darczyńców wpłynęło na konto Stowarzyszenia Przyjaciół Szpitala w Łańcucie. Za ponad 331 i pół tysiąca zakupione zostały środki ochrony indywidualnej dla personelu. To m.in. kombinezony, maski P2 i P3 oraz obuwie i ochraniacze na buty. Pozostała kwota będzie również przeznaczona na ten sam cel.
Centrum Medyczne w Łańcucie, które jest obecnie jednoimiennym szpitalem zakaźnym na Podkarpaciu wspierają również przedsiębiorcy. Dołączyła do nich firma SB Complex, która zakupiła wózek do transportu pacjentów zakażonych koronawirusem z komorą izolacyjną. Sprzęt zostanie wkrótce przekazany na rzecz łańcuckiego szpitala.
Nadal zamknięte są wszystkie uzdrowiska. Zawiesiły swoją działalność 14 marca do odwołania - przypomina rzecznik NFZ w Rzeszowie Rafał Śliż.
Jeżeli pacjent posiada skierowanie na leczenie uzdrowiskowe, które miało się rozpocząć niebawem nie może z tego skorzystać. Skierowanie to zostanie zrealizowane w późniejszym terminie, z zachowaniem obecnego miejsca w kolejce oczekujących - uspokaja rzecznik.
Jak dodaje trzeba tylko odesłać komplet dokumentów wraz z kilkoma zdaniami wyjaśnienia powodu ich odesłania np. z powodu epidemii. NFZ chce mieć pewność, że pacjent chce przełożenia terminu i nie rezygnuje całkowicie z pobytu w sanatorium.
I bardzo ważna informacja: odesłanie dokumentów może nastąpić po ustaniu epidemii, na pewno nie teraz, gdy nawet wyjście na pocztę stwarza zagrożenie zarażeniem się koronawirusem.
Bezdomni - podopieczni Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. św Brata Alberta szyją maseczki ochronne. Trafią one do personelu medycznego, ale też do pracowników schronisk. Przydadzą się np. osobom, które wydają jedzenie ludziom ubogim i potrzebującym.
Mieszkańcy schronisk, ze względu na epidemię koronawirusa nie mogą ich opuszczać, więc dla tych którzy szyja maseczki - oprócz pracy na rzecz innych jest to sposób na zagospodarowanie czasu.
Akcja dopiero ruszyła, Rzeszowskie Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta kupiło dwie maszyny do szycia i materiał. Na początku ma wystarczyć na wyprodukowanie 1200 maseczek.