powiat bieszczadzki
Samorząd powiatu jarosławskiego wspiera tamtejszy oddział PKS-u. Na dzisiejszej sesji radni zdecydowali, by pożyczyć przewoźnikowi 300 tysięcy złotych na spłatę najpilniejszych zobowiązań finansowych. Pożyczka ma zostać spłacona w przyszłym roku wraz z odsetkami.
Jarosławski PKS boryka się z kłopotami finansowymi od dłuższego czasu. Jest nadzieja, że wraz z rozpoczęciem, od września tego roku, rządowego programu wspierania przewoźników publicznych jego kondycja się poprawi.
Jarosławski PKS obsługuje linie autobusowe także w powiatach: lubaczowskim, przeworskim i bieszczadzkim. Starosta jarosławski rozmawia z samorządami tych trzech powiatów by i one włączyły się w pomoc dla przewoźnika.
Tragiczna niedziela nad wodą w naszym regionie. Doszło do trzech utonięć.
Pierwsze wezwanie o pomoc napłynęło około 15:00 z okolic Sarzyny. W nurcie Sanu zniknął mężczyzna. Jego ciało odnaleziono po dwóch godzinach.
Kolejny mężczyzna utonął w zbiorniku retencyjnym w miejscowości Nisko-Podwolina.
Przed 21:00 nadeszła kolejna tragiczna informacja - strażacy odnaleźli ciało mężczyzny w jeziorze Solińskim. To 27-latek, jego zaginięcie rano zgłosiła narzeczona. Mężczyzna w sobotę ze znajomymi bawił się w dyskotece. Gdy narzeczona zauważyła jego nieobecność, skontaktowała się z nim telefonicznie, mężczyzna powiedział, że jest przy jakiejś łodzi, wtedy znajomi zaczęli go szukać. Następnie do akcji wkroczyli policjanci. Ciało znaleźli płetwonurkowie.
Wznowiono poszukiwania 35-latka, który kąpał się w przydomowym stawie w podrzeszowskim Niechobrzu. Na brzegu zostały jego ubrania. Wezwani wczoraj po godzinie 17:00 nurkowie nie odnaleźli ciała. Policja prowadziła poszukiwania na terenie Niechobrza i okolic. Dziś zbiornik ma być przeszukany za pomocą sonaru, który służy do badania dna zbiornika wodnego o głębokości nawet 100 metrów, bez potrzeby wysyłania płetwonurków pod wodę.
Ustrzyki Dolne kuszą nowymi atrakcjami, ponieważ chcą być turystyczną stolicą Podkarpacia. O tym, że mają na to szansę, świadczy liczba turystów - powiedział na naszej antenie burmistrz Bartosz Romowicz. I choć Ustrzyki Dolne nie leżą w środku Bieszczad, proponują aktywne spędzanie czasu. Nowością jest bieszczadzka gra terenowa.
W Centrum Turystyki i Promocji turysta otrzyma mapę z zaznaczonymi 20 miejscami na terenie Ustrzyk i sąsiednich sołectw. Zdobycie tych punktów zajmuje 2-3 dni. Na podstawie rozmów - skąd przyjechał, jakie mają priorytety i czego potrzebuje, samorząd chce przygotować ofertę na kolejny sezon i w ten sposób przyciągnąć kolejnych turystów.
Bartosz Romowicz dodał, że w Ustrzykach Dolnych nie brakuje miejsc noclegowych. Za kilkanaście złotych można wynająć miejsce pod namiot, ale jest też hotel czterogwiazdkowy i powstaje co raz więcej apartamentów.
Zimą z kolei można w Ustrzyki przyjechać na narty - na Gromadzyniu budowany jest wyciąg krzesełkowy, w przyszłym roku samorząd chce rozpocząć poszukiwania źródeł termalnych.
O godzinie 10 na Rynku w Ustrzykach Dolnych rozpocznie się Karpacki Jarmark Turystyczny.
To doroczna impreza odbywająca się w ostatni weekend lipca. Turyści i mieszkańcy będą mogli zakosztować regionalnego jadła,kupić wyroby rzemieślnicze i posłuchać karpackiej muzyki. W programie trzydniowej imprezy znajdą się też rodzinne rajdy połączone ze zdobywaniem Korony Ustrzyckich Gór. Będą więc prezentacje ukraińskie,słowackie a nawet węgierskie.
Jarmark ma przybliżyć turystom odwiedzającym Bieszczady tradycje i kulturę Ustrzyk Dolnych, ale także sąsiadujących miejscowości.
Dorota Łukaszyk została pełnomocnikiem premiera ds. budowy Centralnego Ośrodka Sportu w Ustrzykach Dolnych. Nominację wręczył jej w Rzeszowie wicepremier Jarosław Gowin.
Do zadań Doroty Łukaszyk będzie należała koordynacja związanych z inwestycją działań rządu, samorządów i sportowców. Zapowiedziała, że w pierwszej kolejności przyjrzy się proponowanym koncepcjom budowy i lokalizacji Centralnego Ośrodka Sportu.
Jest to inwestycja rządowa, realizowana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Ośrodek ma być bazą do trenowania sportów letnich m.in. z 50- metrowym basenem oraz niektórych sportów zimowych. Będzie także dostępny dla młodych olimpijczyków. Planowany koszt budowy to 250-300 mln zł.
Dorota Łukaszyk jest dyrektorem szpitala w Ustrzykach Dolnych i radną wojewódzką Prawa i Sprawiedliwości oraz działaczką partii Porozumienie Jarosława Gowina. Funkcję pełnomocnika będzie pełniła społecznie.
Daria Barszczyk z Bydgoszczy wraz ze swoimi niewidzącymi przyjaciółmi z Fundacji Pogranicze Bez Barier, wolontariuszami opiekunami i ratownikami bieszczadzkiej grupy GOPR pokonała kolejną barierę. Po raz pierwszy weszła na Połoninę Wetlińską.
Wejście było jednym z elementów dwudniowej konferencji Bieszczady bez barier - na szlaku z funduszami unijnymi, która odbywała się w Czarnej w ramach programu Dostępność Plus.
Na trasie w praktyce sprawdzano zasady tak zwanej asystentury turystycznej dla osób niepełnosprawnych. Szczyt Wetlińskiej okazał się zbyt stromy, aby wjechać na niego specjalnym elektrycznym wózkiem. Znakomicie natomiast poradził sobie Ramzes, pies przewodnik, który wybierał dla swojej niewidzącej opiekunki najbezpieczniejsza trasę.