powiat przemyski
160 kg sproszkowanych odpadów chciał wwieźć do Polski obywatel Ukrainy. Podczas kontroli pojazdów na polsko-ukraińskim przejściu Medyka - Szeginie funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej skierowali do szczegółowej rewizji busa, którym jechał.
Celnicy wykryli w przestrzeni bagażowej pojazdu cztery 40-kilogramowe worki z oznakowaniem sugerującym, że jest to cement. Po otwarciu worków okazało się, że zamiast cementu w środku znajdują się sproszkowane wkłady katalizatorów samochodowych.
Powiadomiony został o tym Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie, który uznał towar za odpad, którego wwiezienie do kraju wymaga zgłoszenia. Ponieważ właściciel odpadów tego nie zrobił, wszczęto wobec niego postępowanie karne skarbowe.
Od początku roku funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Podkarpacia udaremnili przemyt prawie 600 kg i 11,5 tys. litrów odpadów.
Prawie pięciuset pielgrzymów skorzystało w sobotę z możliwości przekroczenia granicy polsko-ukraińskiej w Malhowicach koło Przemyśla. Na kilka godzin został tam utworzony pieszy punkt graniczny z zasadami uproszczonej odprawy. Pątnicy, głównie z Podkarpacia, udali się do oddalonego o dwa kilometry rzymskokatolickiego sanktuarium maryjnego w Niżankowicach. Znajduje się tam cudami słynąca figurka Matki Boskiej Płaczącej. W mszy koncelebrowanej przez księży z Polski i Ukrainy wzięli też udział wierni z okolicznych miejscowości oraz ze Lwowa.
Niżankowice do II wojny światowej były w granicach Polski, po wojnie znalazły się na terytorium Związku Radzieckiego, a od 1991 roku są w składzie powstałej wówczas Ukrainy.
Śladowe ilości substancji psychotropowych znaleziono w próbkach krwi 42-letniego kierowcy autokaru, który jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Leszczawie Dolnej. Takie są wyniki badań, na które prokuratura okręgowa w Przemyślu czekała od sierpnia.
Badania nie wykazały jednak jakie to były substancje, ponieważ ich ilość była poniżej stężenia możliwego do oznaczenia metodą analityczną.
Podczas przesłuchania kierowca twierdził, że w autokarze nie zadziałały hamulce i to było przyczyną wypadku. Biegły tego nie potwierdził. Z jego opinii wynika również, że w chwili wypadku autokar był w pełni sprawny.
Kierowca - obywatel Ukrainy przebywa w areszcie tymczasowym. Ma zarzut umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Do tragedii doszło 17 sierpnia w Leszczawie Dolnej, w miejscu zwanym przez mieszkańców "zakrętem śmierci". Autokar wypadł z drogi i spadł ze skarpy kilka razy koziołkując. Trzy osoby zginęły, a 51 zostało rannych.
W Rzeszowie jeszcze raz podsumowano działania służb uczestniczących w akcji ratunkowej po tragicznym wypadku w Leszczawie w powiecie przemyskim.
17 sierpnia br. ukraiński autokar z 54. pasażerami przebił barierę ochronną i spadł ze skarpy. 3 osoby zmarły, a 11 pasażerów przewieziono do szpitali. W akcji ratunkowej brało 300 osób m.in. z Państwowej Straży Pożarnej, Policji, Państwowego Ratownictwa Medycznego, Bieszczadzkiej Grupa GOPR oraz PCK w Przemyślu.
Zdaniem Wojewody Podkarpackiego Ewy Leniart praca wszystkich służb była skoordynowana. Jednak to była pierwsza tego typu akcja, z taką dużą liczba rannych a problemem okazał się system komunikacji pomiędzy służbami, gdzie wykorzystywana jest linia alarmowa 112. Służby ratunkowe nie miały pierwszeństwa w połączeniu się między sobą, dlatego wojewoda będzie starała się to zmienić, choć jak przyznała na dzisiejszej konferencji prasowej - jest to zadanie władz centralnych.
Wypadek w Leszczawie Dolnej na drodze krajowej nr 28. Doszło tam do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych, jedna osoba została ranna. Droga jest całkowicie zablokowana, policja kieruje ruch na objazdy. Utrudnienia mogą potrwać do północy.
Utrudnienia z powodu kolizji w Nisku na drodze krajowej nr 19.
Doszło tam do zderzenie dwóch samochodów osobowych, nikt nie został ranny.
W miejscu zdarzenia nie ma już utrudnień.
Z kolei w Orłach na drodze krajowej nr 77 Jarosław - Przemyśl. Zderzyły się dwa samochody osobowe, nikt nie został poszkodowany, ale zablokowany jest jeden pas ruchu w kierunku Jarosławia.
Policja wprowadziła ruch wahadłowy, który obowiązywał do około godziny 13.