Obiad niech będzie lekkostrawny, a zarazem pełny substancji odżywczych. Dlatego dobrze gdy trzymamy się pewnych zasad:
nie smażymy, tylko gotujemy na parze lub pieczemy w folii; wyrzucamy z naszego menu ciężkie, zawiesiste sosy oraz wszelkie panierki – obciążą one tylko niepotrzebnie układ pokarmowy i sprawią, że będziemy się kiepsko czuli;
zastępujemy tłuste mięsa chudymi gatunkami i rybami – dostarczą nam one pełnowartościowego białka, którego potrzebuje nasz organizm.
Śledź, makrela, łosoś również powinny zagościć na naszych stołach (choć lepiej wybierajmy te niewędzone, niesolone) – są one dobrymi źródłami witaminy D, której często brakuje w naszej diecie.
Zaprzyjaźnijmy się z warzywami strączkowymi. Mimo, że uważa się je za ciężkostrawne i wzdymające, po odpowiedniej obróbce (moczeniu, gotowaniu, następnie miksowaniu), układ pokarmowy powinien sobie poradzić.