Wiemy już z całą pewnością, że COVID-19 może nieść ze sobą takie objawy jak utrata smaku i węchu. I choć większość ozdrowieńców szybko odzyskuje utracone zmysły, są tacy, którzy przez długi czas zmagają się z upośledzeniem lub zmianą odczuwania wrażeń węchowych. Do tego stopnia, że czekolada pachnie jak szlam, a woda z kranu cuchnie zepsutym mięsem. Zmysły smaku i węchu – choć nie są najważniejsze – pozwalają nam odczuwać przyjemność jedzenia.
A co się dzieje, kiedy przestają funkcjonować i jak to się dzieje, że kubki smakowe nie działają, a nos nie wyczuwa zapachów? I czy jest różnica, gdy tracimy węch i smak podczas zwykłego przeziębienia i kataru, czy z powodu koronawirusa.
Agnieszka Lipska rozmawiała na ten temat z laryngologiem dr. Wojciechem Domką – prezesem Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie.