RIVERSIDE, jeden z najbardziej popularnych za granicą polskich zespołów, prezentuje nowy singiel z ich nadchodzącej siódmej studyjnej płyty, zatytułowanej „Wasteland”.
Mariusz Duda, lider Riverside, tak opisuje „River Down Below”: „River Down Below” to nasz kolejny utwór z rzeką w tytule, chyba czwarty z tego co dobrze liczę. Rzeka w naszym wypadku symbolizuje pamięć. Tekst opowiada historię wędrowca, który przypadkowo trafia na grób jednego z tych, którym nie udało się przetrwać apokalipsy i słyszy głos: „Zabierz mnie stąd”... „Zabierz mnie nad rzekę”, „To tam jest moje miejsce”...
„Jeśli zespół będzie istniał - pamięć o Grudniu przetrwa” - powiedział mi jeden przyjaciel, w chwili, w której myślałem, że to koniec zespołu. Na płycie musiał więc się znaleźć jakiś utwór, który do tego nawiązuje. Nie dosłownie. To wciąż historia o świecie w alternatywnej przyszłości, ale do czytania między wierszami.
To prosty, delikatny i jednocześnie niezwykle potężny utwór. Z jedną z najładniejszych „riversajdowych” melodii, jakie udało mi się skomponować i świetnym solo gościnnie tu występującego Macieja Mellera. Zawsze wyznawaliśmy zasadę, że największa siła tkwi w prostocie. „River Down Below” pokazuje na czym polega esencja naszej muzyki i przybliża emocje, jakie towarzyszyć nam będą na, zbliżającym się coraz większymi krokami, najnowszym albumie - „Wasteland”.
Okładkę nowego albumu stworzył współpracujący od wielu lat z zespołem amerykański artysta Travis Smith (Opeth, Devin Townsend). „Wasteland” to pierwszy album skomponowany bez udziału tragicznie zmarłego w lutym 2016 roku współzałożyciela i gitarzysty zespołu Piotra Grudzińskiego. Tym razem Riverside zdecydował się nagrać płytę jako trio, przy udziale zaproszonych gości.
W warstwie lirycznej na nowym krążku Riverside zdecydował się na tematykę post-apo. Mariusz Duda, lider zespołu, komentuje:
„Tematyka „post-apokaliptyczna” chodziła za mną już od dawna - książki, filmy, gry video, opowieści o próbie przetrwania w świecie, który się skończył. Dopiero teraz jednak napisanie takiej historii nabrało sensu i znaczenia, kiedy to RIVERSIDE rozpoczyna swój nowy rozdział. „Wasteland” mówi przede wszystkim o tym, co dzieje się obecnie na świecie oraz nawiązuje do tragedii jaka wydarzyła się w zespole w 2016 roku.
Muzycznie powróciliśmy do mroczniejszego grania, ale i stworzyliśmy nową jakość i charakter. To wciąż RIVERSIDE, ale znacznie głębsze i dojrzalsze w swojej wymowie. Wszyscy artyści podczas promocji nowych płyt mówią o tym, że stworzyli swoje najlepsze dzieło. Ja tego nie powiem, bo wszystko co udało nam się do tej pory napisać, było bardzo dobre, wyjątkowe i na poziomie. Jednak takiego ładunku emocjonalnego, jaki ma miejsce na najnowszym albumie, nie było jeszcze nigdy i najprawdopodobniej nigdy już nie będzie. „Wasteland” to duży, poetycki, wielowymiarowy i bardzo głęboki album. Taki, co to być może powstaje raz na całe życie”.
„Wasteland” ukaże się dzięki Mystic Production w Polsce oraz sumptem Inside Out na całym świecie 28 września 2018 roku.