Utwór Monster opowiada o wewnętrznym głosie, siedzącym gdzieś głęboko w każdym z nas. O głosie, który często mówi, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, że nie warto podejmować wyzwań, bo i tak skończą się porażką. Przeszkadza nam codziennie. W relacjach międzyludzkich, w pracy i nie pozwala rozwinąć skrzydeł.
Niektórzy nazywają ten głos rozsądkiem, ale ja nazywam go potworem (ang. monster). Potworem, którego codziennie karmimy swoimi słabościami i strachem, który trzyma nas z daleka od... szczęścia. Każdy ma swojego wewnętrznego potwora, który czasem się budzi. Ważne, żeby znów go szybko uśpić – mówi Heidrik.
Teledysk do utworu został nagrany w mojej piwnicy przeze mnie i dwóch moich przyjaciół. Wszystkie rekwizyty oraz kukiełka występująca w klipie to efekt naszej pracy. W wideo na próżno szukać efektów specjalnych. Całość zrobiliśmy dokładnie tak, jak nagrywało się filmy w dawnych czasach. Zainspirowaliśmy się latami trzydziestymi i surrealizmem, którego estetyka jest mi niesamowicie bliska – opowiada o teledysku Heidrik.