„High As Hope” to album artystki, która jeszcze nigdy nie była tak pewna siebie. Florence opisuje swoje doświadczenia z czasów dwudziestolatki z perspektywy dojrzalszej osoby. Na album trafiły opowieści o dorastaniu w południowym Londynie, rodzinie, związkach oraz o sztuce. „High As Hope” jest zarazem kameralne i epickie. Florence nigdy nie słynęła z minimalizmu, jednak na swojej czwartej płycie odważyła się o pewnych sprawach opowiedzieć w możliwie jak najprostszy sposób.

W jednej chwili na „High As Hope” znajdziemy hołd dla Patti Smith, by później móc wysłuchać historii o rozmyślaniach na temat smsa od sympatii. „High As Hope” to zbiór wydarzeń radosnych oraz tych, które mogą doprowadzić do wściekłości. Jednak na końcu radość zwycięża. - Wiadomo, że to zawsze jest skomplikowany proces, a ja na pewno nie rozgryzłam wszystkiego, jednak czuję, że „High As Hope” to dobre odzwierciedlenie miejsca, w którym obecnie się znajduję jako artystka. Czuję, że jestem bardziej szczera, na pewno mam większy komfort sama ze sobą - oznajmia Florence Welch.

Na „High As Hope” trafił imponujący zestaw gości: Kamasi Washington, Sampha, Tobias Jesso Jr, Kelsey Lu oraz Jamie xx. Miks płyty odbył się w Nowym Jorku, a panorama miasta, spokojna i majestatyczna, w dużym kontraście do chaosu otaczającego nas świata, zainspirowała Florence do wybrania właśnie takiego tytułu dla swojego czwartego wydawnictwa.

„High As Hope” jest nie tylko wkroczeniem na nowe terytorium, ale także powrotem do korzeni artystki. To pierwszy album, gdzie wokalistka objęła funkcję współproducentki.

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
Czytany 514 razy

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.
Zapoznaj się z Zasadami publikowania komentarzy na stronie radio.rzeszow.pl

Potrzebujesz pomocy? kliknij tutaj