“Oddaję w Wasze ręce mój najnowszy album “Sorrento”. Pracowałam nad nim inaczej niż dotychczas, pisząc teksty w inny niż dotąd sposób. Każdy kolejny album jest świadectwem zmian, które w moim życiu się dzieją. Czasem piosenki są zapisem chwili, czasem syntezą myśli, które towarzyszą mi dłużej. Często ubrane w teraźniejszość, lub lekką formę, chcą powiedzieć coś więcej. Jedno jest pewne. Jest tak samo autorski i osobisty jak wszystkie trzy pozostałe płyty.” - mówi artystka.
Dlaczego “Sorrento”? “Będąc w tej pięknej włoskiej miejscowości napisałam pierwszą piosenkę na płytę. Coś we mnie to włoskie, pachnące słońcem miasto, uruchomiło.” - wyjaśnia Bovska.
„Sorrento” jest słodko-gorzkie. Bovska śpiewa o miłości romantycznej, intymnej, dojrzałej i niedoskonałej. Śpiewa o wolności. Szuka drogi, niekoniecznie celu. Szuka sensu w tym co codzienne, zadaje pytania o podstawowe wartości.
Najnowszy album Bovskiej jest dopracowany do granic możliwości zarówno w warstwie muzycznej jak i wizualnej, a fizyczne wydanie płyty - ze względu na walory artystyczne - ma wartość kolekcjonerską. Okładka jak i całe opakowanie zostało zaprojektowane przez Bovską. Zdjęcie na okładce wykonał Łukasz Murgrabia, Bovska natomiast zmieniła je układając w kolaż.
„Sorrento” to kolejny album, który Bovska stworzyła we współpracy z Janem Smoczyńskim, będącym współkompozytorem oraz producentem muzycznym płyty. Na krążku słychać nową, dojrzalszą odsłonę tej od początku elektryzującej współpracy. Warstwę liryczną, jak zawsze, Bovska stworzyła sama. Jedynym wyjątkiem jest piosenka „Guziki” w której Bovska zostawiła przestrzeń dla Vienia.
“Towarzyszenie Wam z moimi nowościami w tym trudnym dla nas wszystkich czasie jest czymś wyjątkowym. Mam nadzieję że moja muzyka będzie miała moc umilenia Wam tego momentu, a gdy to wszystko się skończy spotkamy się osobiście na koncertach. Tymczasem pozostaje mi być wirtualnie. Blisko.” - Bovska