Siatkarze Asseco Resovii we wtorek wieczorem przed własną widownią zagrają z rosyjskim zespołem Biełogorie Biełgorod rewanżowy mecz o awans do finału europejskich rozgrywek Pucharu CEV. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala są w trudnej sytuacji. Pierwszy mecz przegrali 0:3 w setach 19:25, do 18 i 17.
Wciąż liczymy się w grze o awans, nie stoimy na straconej pozycji jeśli tylko naszą uwagę skupimy przede wszystkim na własnej, jak najlepszej grze - zapowiada Andrzej Kowal.
By awansować do finału Asseco Resovii musi zwyciężyć 3:0 i 3:1. Tylko wówczas dojdzie do rozstrzygającego tzw "złotego seta". Stać nas na to – dodaje Andrzej Kowal.
W sezonie 2011/2012 Asseco Resovia również dotarła do półfinału Pucharu CEV, w dwumeczu przegrała wtedy z włoskim Sisleyem Treviso. Rok później rzeszowianie awansowali do finału tych rozgrywek. Wówczas dwukrotnie przegrali z Dynamem Moskwa 2:3.
Początek wtorkowego meczu w Rzeszowie o godz. 18:00. W drugiej półfinałowej parze rywalizują Calzedonia Verona i Ziraat Bankasi Ankara. Pierwszy mecz turecka drużyna w składzie z Bartoszem Kurkiem i Dawidem Konarskim wygrała na wyjeździe 3:1. Rewanż w Ankarze również we wtorek.