Piłkarze Stali Stalowa Wola nie wykorzystali szansy awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski. W podrzeszowskiej Boguchwale nasi drugoligowcy mogli sprawić niespodziankę pokonując Lecha Poznań, jednak nie zdołali wykorzystać sytuacji, które sobie stworzyli. Stalowcy ulegli faworytowi z ekstraklasy 0:2.

Poznaniacy pierwszego gola strzelili już w drugiej minucie, kiedy to Tymoteusz Puchacz lobem umieścił piłkę w siatce przy dalszym słupku bramki. Stal szybko jednak odzyskała wiarę w siebie i przeszła do ataku. Mimo kilku podbramkowych sytuacji wynik do końca pierwszej połowy się nie zmienił.

Na początku drugiej połowy obie drużyny pokazały, że nie zamierzają skończyć spotkania z wynikiem 0:1. Mimo kolejnych ataków Stali, to jednak piłkarzom Lecha udało umieścić po raz drugi piłkę między słupkami Krystiana Kalinowskiego. Po akcji Pedro Tiby z bardzo bliska do bramki trafił Tomasz Dejewski.

Stal wciąż walczyła próbując strzelić gola kontaktowego, sytuacji nie wykorzystał m.in. Piotr Mroziński, który przestrzelił z kilku metrów. Poznaniaków kilkukrotnie z opałów uratował też bramkarz Mickey van der Hart, który świetnymi interwencjami popisywał się od początku meczu.

Spotkanie ostatecznie skończyło się wynikiem 0:2 dla gości. Stal zakończyła walkę w PP, Lech Poznań przechodzi do ćwierćfinału.

Szansę na awans do ćwierćfinału ma wciąż za to Stal Mielec, która w czwartek zmierzy się z Błękitnymi Stargard.