Izabela Marcisz - zawodniczka klubu Prządki Ski Korczyna nie zdobyła czwartego medalu podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w niemieckim Oberwiesenthal.
Nasza reprezentantka wprawdzie przybiegła ma metę jako pierwsza w biegu sztafetowym 4 x 3,3 km, ale polska ekipa została zdyskwalifikowana.
Podobny los spotkał drugą na mecie sztafetę Niemiec. Powodem dyskwalifikacji było przebiegnięcie fragmentu dystansu po niewłaściwej trasie.
Obok reprezentantki Podkarpacia w polskiej sztafecie pobiegły Karolina Kaleta, Monika Skinder i Magdalena Kobielusz.
Izabela Marcisz rozpoczęła zmagania na czwartej zmianie 15.3 sekundy po Szwajcarce i 3.5 sekundy później niż Niemka.
Na 800 metrów przed metą zajmowała jeszcze drugą lokatę, ze stratą 7.3 sekundy do Niemki, ale ostatecznie to Marcisz minęła metę jako pierwsza, o 10.2 sekundy przed najgroźniejszą rywalką. Niestety kilkadziesiąt minut później sędziowie podjęli decyzje o dyskwalifikacji.
Dla Izabeli były to i tak bardzo udane mistrzostwa, bo wywalczyła aż 3 medale..
Nasza zawodniczka zajęła w środę 2.miejsce w biegu masowym na 15 km stylem dowolnym. Na metę przybiegła w czasie 37:04,9 tracąc 1:09,3 do złotej medalistki - Szwedki Helene Marie Fossesholm. Wcześniej biegaczka z Podkarpacia zajęła 3. miejsce w biegu na 5 km stylem klasycznym.
W pierwszej konkurencji Marcisz była druga w finale sprintu przegrywając o 0,47 sekundy ze Szwedką Louise Lindstroem.
Izabela Marcisz to najmłodsza z trzech sióstr, które uprawiają biegi narciarskie. Najstarsza Marcela była mistrzynią Polski, a średnia Ewelina startowała na igrzyskach w Pjongczangu. Przez lata ich trenerem był ojciec Marek Marcisz, który prowadzi klub w Korczynie. Izabela obecnie w kadrze trenuje pod okiem duetu trenerskiego Aleksander Wierietelny – Justyna Kowalczyk. Nasza medalistka olimpijska w juniorskich czasach nigdy nie osiągnęła takich sukcesów jak niespełna 20-letnia Izabela