Wyświetlenie artykułów z etykietą: Podkarpacie

Podkarpaccy policjanci zapowiadają szczegółowe kontrole motocyklistów. Czy przestrzegają zasady ruchu drogowego, będą także sprawdzać stan techniczny pojazdów i poziom hałasu. Tylko wczoraj z tego ostatniego powodu policjanci zatrzymali 3 dowody rejestracyjne oraz nałożyli kilka mandatów za przejazd na czerwonym świetle.

W zeszłym roku na Podkarpaciu doszło do 131 wypadków z udziałem motocyklistów, w których śmierć poniosło 19 osób, a 111 zostało rannych. Ale nie tylko motocykliści powodują wypadki. Często to właśnie kierowcy samochodów nie patrzą w lusterka i doprowadzają do groźnych sytuacji na drogach.

Na stadionie MOSiR w Stalowej Woli rozpoczęła się rywalizacja dzieci w finałach wojewódzkich piłki nożnej Turnieju „Z podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. W dwudniowych rozgrywkach bierze udział ponad 1000 zawodników z 21 okręgów z całego Podkarpacia. Mistrzowie w kategoriach wiekowych U-10 i U-12 będą mieli szansę zagrać w ogólnopolskim finale zawodów na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Najlepsi młodzi piłkarze i piłkarki w naszym kraju oprócz o Puchar Tymbarku, powalczą też bilety na mecz Polska – Rumunia, który odbędzie się 10 czerwca w Warszawie.

Około 35 tysięcy mieszkańców z 20 gmin zrzeszonych w Związku Dorzecza Gmin Wisłoki skorzystało z projektu ekologicznego współfinansowanego przez Szwajcarię.

Pierwsze instalacje solarne na budynkach prywatnych pojawiły się w 2014 r. i do dzisiaj powstało ich dokładnie 8250. Oszczędności z podgrzania wody dzięki energii słońca odczuwa już każda rodzina, która zdecydowała się na udział w programie, płacąc jedynie 25 procent wartości instalacji. Skorzystały też budżety samorządowe dzięki zamontowaniu 49 instalacji fotowoltaicznych na budynkach użyteczności publicznej - m.in. szkołach i urzędach.

Projekt realizowany przez Związek Gmin Dorzecza Wisłoki był jednym z największych w Polsce. Jego całkowity koszt to 94 miliony zł, z czego ponad 70 mln pochodziło ze szwajcarsko-polskiego programu współpracy. Ci którzy nie skorzystali z projektu liczą, że będzie on kontynuowany, gdyż jest to bardzo konkretny przykład walki ze smogiem w naszym kraju.

Pracowity weekend mieli podkarpaccy strażacy. Kilka ciepłych dni sprawiło, że blisko 500 razy wyjeżdżali do gaszenia pożarów traw. Płonęły trawy na łąkach, polach i nieużytkach, ale także w pobliżu zabudowań i lasów. Jak poinformował rzecznik Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Marcin Betleja najwięcej akcji było w powiatach jasielskim, krośnieńskim i tarnobrzeskim. Ogień bardzo często dochodził do zabudowań i linii lasów, na szczęście strażakom udawało się go szybko ugasić. W tych pożarach nikt nie został ranny, ale zdaniem strażaków - to tylko kwestia czasu. Od początku roku na Podkarpaciu strażacy odnotowali ponad 1800 pożarów traw, ogień zdewastował ponad tysiąc hektarów gruntów.

Nie 206 - jak wcześniej deklarowano - a 138 szkół przystąpiło do strajku nauczycieli w regionie. To dane zebrane przez podkarpacki oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego. Według jego prezesa, mniejsza liczba placówek wynika z tego, że nauczyciele byli straszeni zwolnieniami.

Stanisław Kłak powiedział nam, że docierały do niego informacje o tym, że listy na których nauczyciele wpisywali się rano deklarując udział w strajku, mają być udostępniane w kuratorium i ministerstwie.

Dane dotyczące protestu zbierało również Kuratorium Oświaty w Rzeszowie. Z przesłanej nam informacji Kuratorium wynika, na Podkarpaciu w strajku wzięły udział 73 szkoły. Taki był stan na godzinę 14.

W czasie strajku w szkołach nie było lekcji, ale uczniowie mieli zapewnioną opiekę. Protest w wielu miejscach poparli rodzice, którzy nie posłali dzisiaj dzieci do szkoły.

Pracownicy oświaty protestowali m.in. przeciwko reformie, która, ich zdaniem spowoduje zwolnienia nauczycieli. Domagają się również podwyżki płac. Uważają, że reformy zmiany w szkolnictwie są potrzebne, ale nie rewolucyjne i wprowadzane w pośpiechu.

Dokładnie 125 lat temu urodził się generał Stanisław Maczek - dowódca 10 Brygady Kawalerii, pierwszej w pełni zmotoryzowanej formacji w Wojsku Polskim. Jej dowództwo mieściło się w Rzeszowie, a poszczególne jednostki w Łańcucie, Przemyślu i Żurawicy.

Po wybuchu II wojny jednostka walczyła m.in. w obronie Lwowa. Po najeździe sowieckim na Polskę generał Maczek zmuszony był przerwać walkę z Niemcami, przekroczył granicę polsko-węgierską, stamtąd przedostał się do Francji, później do Anglii. W 1944 roku brygada przekształcona w 1. Dywizję Pancerną brała udział w inwazji sił alianckich w Normandii. Po wojnie generał Maczek osiadł w Szkocji.

W tym czasie polskie władze pozbawiły go obywatelstwa, zarabiał na życie pracując m.in. jako barman. Po odzyskaniu przez Polskę suwerenności Stanisław Maczek otrzymał awans do stopnia generała broni, a w 1992 roku został Kawalerem Orderu Orła Białego. Zmarł 11 grudnia 1994 roku w Edynburgu.