Nie 206 - jak wcześniej deklarowano - a 138 szkół przystąpiło do strajku nauczycieli w regionie. To dane zebrane przez podkarpacki oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego. Według jego prezesa, mniejsza liczba placówek wynika z tego, że nauczyciele byli straszeni zwolnieniami.
Stanisław Kłak powiedział nam, że docierały do niego informacje o tym, że listy na których nauczyciele wpisywali się rano deklarując udział w strajku, mają być udostępniane w kuratorium i ministerstwie.
Dane dotyczące protestu zbierało również Kuratorium Oświaty w Rzeszowie. Z przesłanej nam informacji Kuratorium wynika, na Podkarpaciu w strajku wzięły udział 73 szkoły. Taki był stan na godzinę 14.
W czasie strajku w szkołach nie było lekcji, ale uczniowie mieli zapewnioną opiekę. Protest w wielu miejscach poparli rodzice, którzy nie posłali dzisiaj dzieci do szkoły.
Pracownicy oświaty protestowali m.in. przeciwko reformie, która, ich zdaniem spowoduje zwolnienia nauczycieli. Domagają się również podwyżki płac. Uważają, że reformy zmiany w szkolnictwie są potrzebne, ale nie rewolucyjne i wprowadzane w pośpiechu.