Piotr Godzień
Są nowe ogniska koronawirusa na Podkarpaciu. Przed południem sanepid poinformował, że w ciągu doby przybyło 141 nowych zakażeń. Najwięcej chorych jest z powiatu brzozowskiego. W Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP w Starej Wsi potwierdzono 23 pozytywne przypadki zakażenia SARS CoV-2, w tym u 16 podopiecznych oraz siedmiu osób z personelu.
Nowym ogniskiem COVID-19 jest też oddział psychiatryczny Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli. W sobotę potwierdzono, że zachorowała jedna osoba z personelu. Dziś jest zakażonych 7 pacjentów i jeszcze dwóch pracowników.
Wzrasta także liczba chorych na COVID-19 w rzeszowskich szpitalach. W Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 chorują 24 osoby z personelu medycznego. W szpitalu PRO-FAMILIA do tej pory potwierdzono 23 pozytywnych przypadków u osób z personelu. Wstrzymane zostały wszystkie świadczenia i wizyty planowe.
Sanepid poinformował także, że aktualnie w 27 placówkach edukacyjnych na Podkarpaciu obowiązuje zawieszenie zajęć lub nauczanie zdalne.
Rodzice uczniów ze szkoły podstawowej nr 23 w Rzeszowie przed południem otrzymali informację, że stwierdzono zachorowania wśród nauczycieli szkoły. Od wczoraj na kwarantannie przebywają księża z kościoła katedralnego, którzy prowadzą lekcje w tej szkole. W sobotę w Katedrze odbyło się bierzmowanie.
349 łóżek przeznaczonych dla pacjentów zakażonych koronawirusem mają podkarpackie szpitale. Jak informuje rzecznik wojewody Michał Mielniczuk jest 26 dodatkowych łóżek intensywnej opieki medycznej – to miejsca, które można w razie potrzeby także wykorzystać. 280 jest w tej chwili zajętych, z czego 13 osób wymaga leczenia respiratorem. Jak powiedział nam prezes Centrum Medycznego w Łańcucie Łukasz Wais w jego szpitalu nie ma problemów z miejscami dla pacjentów z COVID-19. Ta placówka była do niedawna szpitalem jednoimiennym, wciąż przyjmuje najwięcej chorych z wirusem SARS-CoV-2 z całego regionu.
Tymczasem na Podkarpaciu przybyło dziś 141 nowych zakażeń koronawirusem. Najwięcej, bo 28 przypadków, w powiecie brzozowskim.
Przed tarnowskim Sądem Okręgowym zakończył się proces odwoławczy byłej szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie oskarżonej m.in. o przestępstwa korupcyjne i przekroczenie uprawnień. W pierwszej instancji Anna Habało została skazana na 6 lat pozbawiania wolności i 10-letni zakaz sprawowania funkcji związanych z tworzeniem i egzekwowaniem prawa. W postępowaniu odwoławczym wymiar kary został obniżony – powiedział nam rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie Tomasz Kozioł.
W pozostałym zakresie wyrok został utrzymany w mocy. Jest on już prawomocny. Zarzuty wobec Anny Habało dotyczyły m.in. przyjmowania korzyści majątkowych od leżajskiego przedsiębiorcy Mariana D. i poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Była szefowa rzeszowskiej Prokuratury Apelacyjnej nie przyznała się do winy. To jeden z wątków tzw. afery podkarpackiej, w której zarzuty usłyszeli politycy i osoby związane z wymiarem sprawiedliwości.
Sekcja zwłok wykaże co było przyczyną śmierci kobiety, której ciało zostało odnalezione wczoraj nad Wisłą we wsi Surowa w powiecie mieleckim. To prawdopodobnie zaginiona 66-latka z Kielc. Cztery dni wcześniej kilka kilometrów dalej policja znalazła jej 70-letniego męża, który zginął od strzału z broni palnej.
O zaginięciu małżeństwa, w sobotę policjantów zawiadomiła właścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Górkach. Kobietę zaniepokoiła nieobecność gości, którzy dzień wcześniej wyjechali na ryby.
W sobotę po południu, na brzegu rzeki Wisła – w okolicach Glin Małych, odnaleziono ciało mężczyzny oraz broń. Nie wiadomo, czy było to zabójstwo, czy samobójstwo. Bezpośrednia przyczyna śmierci będzie znana po sekcji zwłok zaplanowanej na jutro.
Trwa nabór wniosków w Regionalnym Konkursie Grantowym Programu Równać Szanse. Chodzi o wyrównywanie szans młodzieży mieszkającej w małych, do 20 tysięcy mieszkańców, miejscowościach. Te szanse to różnorodne projekty: ekologiczne, teatralne, turystyczne podczas których młodzi ludzie nie tylko zdobywają nowe informacje, ale przede wszystkim uczą się współpracy w grupie, poznają wiele osób, otwierają się na nowe doświadczenia.
Program realizowany jest od 20 lat i na Podkarpaciu mamy przykłady jak pozytywnie wpływa na lokalną społeczność. W audycji "Tu i teraz" Bernadeta Szczypta rozmawiała z koordynatorką Programu w Fundacji SMK Edytą Salnikow, oraz realizującą projekty Ireną Szczypek z Gminnej Biblioteki Publicznej w Chmielniku.
{mp3}podcast/tu-i-teraz/tit_2020_10_07_a|Rozmowa z koordynatorką Programu w Fundacji SMK Edytą Salnikow{/mp3}
{mp3}podcast/tu-i-teraz/tit_2020_10_07_b|Rozmowa z Ireną Szczypek z Gminnej Biblioteki Publicznej w Chmielniku{/mp3}
Na Podkarpaciu – podobnie jak i w całym kraju – przed południem protestowali rolnicy. Wyjechali traktorami na ulice Rzeszowa, Jasła, Jarosławia, Dębicy i Mielca. Są przeciwni zmianom w ustawie o ochronie zwierząt. Jak mówią – Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, wielu rolnikom grozi bankructwo. Projekt zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i zakaz trzymania psów na krótkich łańcuchach.
Zdaniem rolników ustawa uderza w polskie rolnictwo i branże z nim związane. Stracą nie tylko hodowcy, ale też wszyscy pracujący wokół rolnictwa: skupy zbóż, paszarnie, firmy transportowe, firmy budowlane – wylicza Tomasz Zając, producent zbóż okolic Przeworska.
Kształt ustawy Piątka dla zwierząt zaskoczył też podkarpackiego senatora PiS Zdzisława Pupę, który podkreśla, że skutki tak proponowanego zapisu prawnego ograniczą dochody rolnicze, spowodują zamykanie produkcji nie tylko futerkowych, ale i bydła. Bardzo niedoprecyzowany jest zapis o kontroli dobrostanu zwierząt. Zdaniem senatora na stracie polskiego rolnika zyskają rolnicy w innych krajach.
Ustawa została przegłosowana przez Sejm, obecnie pracuje nad nią Senat. Wyniki głosowania senatorów poznamy 13 października.