Na Podkarpaciu – podobnie jak i w całym kraju – przed południem protestowali rolnicy. Wyjechali traktorami na ulice Rzeszowa, Jasła, Jarosławia, Dębicy i Mielca. Są przeciwni zmianom w ustawie o ochronie zwierząt. Jak mówią – Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, wielu rolnikom grozi bankructwo. Projekt zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i zakaz trzymania psów na krótkich łańcuchach.
Zdaniem rolników ustawa uderza w polskie rolnictwo i branże z nim związane. Stracą nie tylko hodowcy, ale też wszyscy pracujący wokół rolnictwa: skupy zbóż, paszarnie, firmy transportowe, firmy budowlane – wylicza Tomasz Zając, producent zbóż okolic Przeworska.
Kształt ustawy Piątka dla zwierząt zaskoczył też podkarpackiego senatora PiS Zdzisława Pupę, który podkreśla, że skutki tak proponowanego zapisu prawnego ograniczą dochody rolnicze, spowodują zamykanie produkcji nie tylko futerkowych, ale i bydła. Bardzo niedoprecyzowany jest zapis o kontroli dobrostanu zwierząt. Zdaniem senatora na stracie polskiego rolnika zyskają rolnicy w innych krajach.
Ustawa została przegłosowana przez Sejm, obecnie pracuje nad nią Senat. Wyniki głosowania senatorów poznamy 13 października.