Relacje dźwiękowe
Sprzedaż miejskich działek na osiedlu Staromieście w Rzeszowie to pozbywanie się cennych terenów. Tak twierdzą miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości.
Chodzi o cztery hektary w rejonie ulicy Krogulskiego i Gromskiego. Deweloper chce tam wybudować bloki mieszkalne. Radni PiS przypominają, że na tych terenach planowana była budowa aquaparku. Sprzedaż może uniemożliwić ich zdaniem taką inwestycję.
Wiceprezydent Rzeszowa Andrzej Gutkowski odpowiedzialny za miejskie nieruchomości mówi, że sprzedaż działek to jeden z elementów pozyskiwania przez miasto pieniędzy. Poza tym sprzedawany jest fragment, a nie całość miejskiego terenu w tym rejonie miasta.
Magistrat zapewnia, że ten teren objęty jest miejscowym planem zagospodarowania i są tam działki pod żłobki, przedszkola a także inne miejskie inwestycje.
Leśnicy w rejonie Lubaczowa obawiają się ponownego ataku pędraków. Sprawdzają w poszyciu lasów w ich sporej ilości. Zagnieździły się tam larwy chrabąszczy.
Pędraki, które żerują na korzeniach drzew i krzewów co roku niszczyły setki hektarów lasów. W ubiegłym roku zastosowano oprysk z powietrza licząc, że uda się zabić większość tych szkodników w okresie ich masowej rójki. Leśnicy mają nadzieję, że zabieg przyniósł skutek.
Problem pojawił się w 1989 roku wraz z rójką chrabąszczy na dużą skalę. Potem już z każdym rokiem było gorzej. Szkodniki w skali roku potrafiły uszkodzić korzenie drzew na powierzchni 100, potem 500 a w ostatnich latach prawie 600 hektarów.
10 kół na Podkarpaciu i w sumie 112 w całej Polsce liczy Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. To właśnie to Stowarzyszenie 21 lat temu rozpoczęło 5 maja obchody Dnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.
Jedno z najprężniejszych Kół w kraju - jarosławskie - uroczystości przeniosło do internetu. W mediach społecznościowych osoby z niepełnosprawnością w samodzielnie nagranych filmikach mówią czym dla nich jest godność, zamieszczane są także zdjęcia z pomarańczowymi elementami ubioru oraz specjalne nakładki na zdjęcie profilowe na facebook'u. To wyraz solidarności z osobami, których na całym świecie żyje 60 milionów. Jest to stan a nie choroba. Osoby te napotykają na trudności w uczeniu się i rozumieniu pojęć abstrakcyjnych, w komunikowaniu się oraz przystosowaniu społecznym i właśnie w tych sferach potrzebują wsparcia.
Prawie 9 milionów 400 tys złotych z budżetu państwa trafi w tym roku na konserwacje obiektów zabytkowych na Podkarpaciu. Jak powiedziała Beata Kot, podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków przyznano 205 dotacji. Głównym kryterium było - czy obiekty otrzymały dotacje z innych źródeł np z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na realizacje prac konserwatorskich. Wtedy pieniądze konserwatorskie mogły pomóc w wykonaniu całości zadania - dodała Beata Kot.
Pod uwagę brano też rangę i wartość zabytków, środki trafią do pomników historii i obiektów z listy UNESCO, a także zadań trudnych. Jedna z większych kwot przeznaczona została na remont zruinowanej cerkwi grecko-katolickiej w Miękiszu Starym w pow. jarosławskim - dodała Beata Kot.
W tym roku wpłynęło 422 wnioski od gestorów obiektów zabytkowych z całego Podkarpacia. Połowa z nich pochodziła z powiatu przemyskiego.
Podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków liczy że pandemia koronawirusa nie wpłynie na realizację prac konserwatorskich w tym roku.
Nie było tłumów w pierwszym dniu otwarcia galerii handlowych. Centra wznowiły działalność w ramach drugiego etapu "odmrażania" przez rząd gospodarki. Większość sklepów została przygotowana do przyjęcia klientów, mówi menadżer galerii Sanowej w Przemyślu Zygmunt Winnicki. Jednak są też salony, które jeszcze nie zdecydowały się otworzyć.
Dyrektor marketingu galerii Millenium Hool Robert Wróbel w Rzeszowie mówi, że klienci zachowują się bardzo odpowiedzialnie, przestrzegając zasad bezpieczeństwa. Nie było szturmu centrum. Chociaż, jak zauważa pierwsi klienci byli już o godzinie 9:00.
W galeriach zostały zlikwidowane miejsca do siedzenia, a posiłki można kupić tylko na wynos.
Sytuacja epidemiczna w Europie poprawia się, mówi Paweł Szymański, prezes krośnieńskiej huty szkła Krosno Glass."Wraca zainteresowanie naszymi wyrobami" - dodaje.
Z powodu ogromnego spadku sprzedaży - w marcu o 40, a w kwietniu o 60 procent, zarząd spółki podpisał porozumienie ze związkami zawodowymi o obniżeniu wymiaru pracy załogi do 0,8 etatu.
Pierwszy piec hutniczy po dwutygodniowym przestoju ruszył 20 kwietnia, dzisiaj pozostałe. Produkcja szkła ręcznego i mechanicznego ruszyła pełną parą.
Porozumienie ze związkami umożliwiło spółce skorzystanie z Tarczy Antykryzysowej i uratowanie miejsc pracy, w przypadku tego zakładu sięgającego 1700 osób. Zarząd oczekuje jeszcze pożyczki z Polskiego Funduszu Rozwoju, a kiedy sprzedaż krośnieńskiego szkła osiągnie odpowiedni poziom będzie można wrócić do pensji sprzed przestoju huty.