Relacje dźwiękowe
Cenne odkrycie w Kalwarii Pacławskiej. Franciszkanie przez wiele lat próbowali bezskutecznie rozwiązać zagadkę związaną z lokalizacją założenia swojego klasztoru. Jego historia zaczęła się w XVII wieku - fundatorem był wybitny polityk, kasztelan lwowski i krośnieński, marszałek sejmu Aleksander Maksymiloan Fredro . Z danych opartych na zapiskach z kronik kalwaryjskich wynikało, że w połowie XVIII wieku pierwotny kościółek, był zniszczony i groził zawaleniem. Umiejscowiony miał być w pobliżu piwnic i stajni. Śladów nie znaleziono.
Kilka dni temu podczas prac ziemnych przy budynku gospodarczym odkryto relikty dawnych murów wykonanych z kamienia piaskowego, spojonych gliną. W opinii archeologów jest to od wielu lat poszukiwane pierwotne założenie klasztoru. Znaleziono tam też fragmenty naczyń ze szkła i ceramiki oraz Boratynkę - monetę króla Jana Kazimierza.
Zdaniem Beaty Kot Wojewódzkiego Podkarpackiego Konserwatora Zabytków odkrycie w przyszłości stanowić może dużą atrakcję turystyczną.
Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej X.D.O.K. rozwiązało zagadkę, skąd, zaraz po zakończeniu I wojny światowej w Przemyślu wzięli się rosyjscy żołnierze generała Denikina - z oddziałów formowanych między innymi na Kaukazie. Tak zwani "Biali Rosjanie" spoczywają obok żołnierzy ukraińskich na cmentarzu przy ulicy Przemysława.
Stowarzyszenie przygotowuje się do odtworzenia tego wojennego cmentarza, i w archiwum odnalazło spis rosyjskich żołnierzy Armii Ochotniczej. Jak mówi prezes stowarzyszenia Mirosław Majkowski pochodzą z jednostki, która po rozbiciu armii Denikina, podjęła ryzykowny manewr zimowego marszu przez góry w kierunku wojsk polskich. Wielu Rosjan pozostało w Polsce prosząc o azyl, deklarowali również udział w walkach przeciwko bolszewikom. Polacy ostrożnie do tego podchodzili ale ostatecznie kilkanaście tysięcy Rosjan walczyło po naszej stronie przeciw "czerwonym" - dodaje Majkowski
Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej X.D.O.K. deklaruje, że Rosjanie zostaną upamiętnieni, podobnie jak żołnierze innych armii polegli w okolicach Przemyśla.
Po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa, w Rzeszowie zostały otwarte dzisiaj (7 maja) placówki Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej. Jak powiedziała nam dyrektor Barbara Chmura, wszystko odbywa się na nowych zasadach, z zachowaniem reżimu sanitarnego. Zarówno w siedzibie głównej przy ulicy Sokoła, jak i w pozostałych filiach i oddziałach, obowiązuje limit osób, które mogą tam przebywać - na jedno stanowisko obsługi przypada jeden czytelnik. Należy zachować bezpieczną odległość między osobami - minimum 2 metry. Korzystać można tylko z wypożyczalni, natomiast zamknięte są czytelnie. Każdy czytelnik, wchodzący do biblioteki, ma obowiązek noszenia maseczki i rękawiczek, a przy wejściu powinien zdezynfekować ręce. Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie wprowadziła też prolongatę wypożyczonych książek do 30 czerwca tego roku.
Spośród placówek biblioteki publicznej w Rzeszowie, nadal nieczynne pozostają Filia nr 15 w budynku Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego Nr 2 oraz Punkt Biblioteczny Filii nr 9 przy ul. Dąbrowskiego 79a.
Uruchomienie placówek biblioteki publicznej w Rzeszowie obyło się w przeddzień Dnia Bibliotekarza i Bibliotek obchodzonego w Polsce 8 maja.
Zdaniem naszego dzisiejszego gościa, politologa doktora Tomasza Koziełły z Uniwersytetu Rzeszowskiego porozumienie między Jarosławem Gowinem, a Jarosławem Kaczyńskim sugerujące przesunięcie wyborów po stwierdzeniu nieważności ich przeprowadzenia 10 maja jest pewnym zaskoczeniem jeśli chodzi o zastosowane rozwiązanie prawne.
Wcześniej wśród obserwatorów sceny politycznej pojawiały się raczej opinie o innych wariantach rozwiązania politycznego konfliktu związanego z wyborami - czyli wprowadzenie stanu klęski żywiołowej lub dymisja obecnie urzędującego prezydenta.
Zdaniem rzeszowskiego politologa, przełożenie terminu wyborów na późniejszy nie będzie sprzyjać staraniom Andrzeja Dudy o reelekcję, nie jest także korzystne dla PiS, a utrzymanie głosowania korespondencyjnego w nowym terminie spowoduje podtrzymanie sporu dotyczącego ich formy.
Według Tomasza Koziełły brak jest zdecydowanego wygranego wczorajszej telewizyjnej debaty prezydenckiej, a spora liczba kandydatów i forma jedynie odpowiedzi na pytania spowodowały zmniejszenie wyrazistości ich przekazu.
Pandemia koronawirusa uniemożliwiła organizowanie pomocy dla Polaków na dawnych Kresach RP. Zbieraniem darów od wielu lat zajmują się m.in. przemyskie Stowarzyszenie Pamięci Polskich Termopil i Kresów oraz Klub Inteligencji Katolickiej.
Prezes tych organizacji Stanisław Szarzyński powiedział nam, że nie udało się przewieźć części paczek z żywnością przed zamknięciem granic. Była to pomoc na Święta Wielkanocne dla Polaków z Ziemni Lwowskiej, żyjących m.in. w Starym Samborze i Gródku.
„Wiele rodzin jest w trudnej sytuacji materialnej, dlatego po otwarciu granicy polsko-ukraińskiej dary zostaną możliwie jak najszybciej zawiezione” – dodał Stanisław Szarzyński.
Czterokrotnie zmalała liczba ofert pracy jakie wpływają do Powiatowego Urzędu Pracy w Rzeszowie. Zdaniem specjalistów to skutek trwającej pandemii koronaworusa. Wiele firm z regionu boryka się z różnymi problemami w funkcjonowaniu. O tysiąc wzrosła liczba osób bezrobotnych. To dane z końca kwietnia. Teraz liczba osób bez pracy w powiecie rzeszowskim wynosi ponad 13 tysięcy.
Małe firmy i osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą starać się o pomoc w postaci mikropożyczek. To element Tarczy Antykryzysowej. Ich wysokość to 5 tysięcy. Udzielają jej Powiatowe Urzędy Pracy. Do tej pory do rzeszowskiego pośredniaka wpłynęło prawie 9 tysięcy wniosków wypłaconych zostało już ponad 5,5 miliona złotych.