Zdaniem naszego dzisiejszego gościa, politologa doktora Tomasza Koziełły z Uniwersytetu Rzeszowskiego porozumienie między Jarosławem Gowinem, a Jarosławem Kaczyńskim sugerujące przesunięcie wyborów po stwierdzeniu nieważności ich przeprowadzenia 10 maja jest pewnym zaskoczeniem jeśli chodzi o zastosowane rozwiązanie prawne.
Wcześniej wśród obserwatorów sceny politycznej pojawiały się raczej opinie o innych wariantach rozwiązania politycznego konfliktu związanego z wyborami - czyli wprowadzenie stanu klęski żywiołowej lub dymisja obecnie urzędującego prezydenta.
Zdaniem rzeszowskiego politologa, przełożenie terminu wyborów na późniejszy nie będzie sprzyjać staraniom Andrzeja Dudy o reelekcję, nie jest także korzystne dla PiS, a utrzymanie głosowania korespondencyjnego w nowym terminie spowoduje podtrzymanie sporu dotyczącego ich formy.
Według Tomasza Koziełły brak jest zdecydowanego wygranego wczorajszej telewizyjnej debaty prezydenckiej, a spora liczba kandydatów i forma jedynie odpowiedzi na pytania spowodowały zmniejszenie wyrazistości ich przekazu.