Relacje dźwiękowe
W 27 punktach na terenie całego województwa będzie przyjmowana żywność z krótkim terminem ważności. To w ramach uruchomionej przez samorząd Podkarpacia akcji "Zmień swoje przyzwyczajenia, nie wyrzucaj do śmieci jedzenia". W przedsięwzięcie włączyły się m.in punkty Caritas i św. Brata Alberta z całego regionu. Listę miejsc gdzie będą przyjmowane produkty żywnościowe, nawet z bardzo krótkim okresem przydatności, oraz ziemiopłody są lub będą dostępne na stronach Caritasu, gmin, starostw czy w szkołach.
LINK: "Zmień swoje przyzwyczajenia, nie wyrzucaj do śmieci jedzenia"
Szeroką współpracę i utworzenie w przyszłości wspólnych list samorządowych w wyborach w 2018 roku zadeklarowali dziś na Rynku w Rzeszowie przedstawiciele podkarpackiej Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i KOD. Mają do nich dołączyć też przedstawiciele innych środowisk opozycyjnych działających nie tylko w Rzeszowie, ale też i w regionie.
Przewodniczący podkarpackiej Platformy Obywatelskiej Krzysztof Kłak podkreśla, że szeroka współpraca przedstawicieli opozycji z regionu jest potrzebna już teraz bo to umożliwi dobre przygotowanie się do wyborów samorządowych w 2018 roku.
Wspólne sadzenie drzew, pikniki, mecz piłki nożnej to tylko niektóre wspólne inicjatywy. Jak podkreśla Anna Skiba szefowa Nowoczesnej na Podkarpaciu, maja one umożliwić lepsze poznanie się przedstawicieli tych ugrupowań.
W Krośnie jeszcze w tym tygodniu ma się rozpocząć przebudowa starego kąpieliska przy ul.Bursaki. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji przekaże teren pod nową inwestycję po podpisaniu ostatecznej umowy z firmą, która wygrała przetarg na zadanie o wartości 24 mln zł.
Jak poinformował wiceprezydent miasta Bronisław Baran, nowe kąpielisko będzie nowoczesne pod każdym względem. To trzy niecki umożliwiające zarówno wyczynowe uprawianie sportu jak i rekreację dla każdego. Będą atrakcje wodne i możliwość gry w piłkę wodną. Nie zabraknie brodzika i atrakcji dla najmłodszych. Spora część terenu ma być wykorzystana na plażę piaszczystą i trawiastą, nowoczesna będzie też obsługa biletowa i depozytu w szatni. Prace przy przebudowie potrwają do końca czerwca przyszłego roku.
Ratownicy medyczni w Przemyślu, którzy przegapili jubileusz stulecia istnienia Pogotowia Ratunkowego - jednej z pierwszych takich stacji w Polsce chcą się zrehabilitować. Rozpoczęli zbiórkę pamiątek historycznych związanych z pogotowiem i zorganizować uroczyste obchody jubileuszu 105-lecia. Zaplanowano je na 16 września.
Dotąd udało im się zgromadzić wiele starych fotografii i dokumentów ale z okresu powojennego. Brakuje archiwaliów z międzywojnia. Dlatego za naszym pośrednictwem apelują o ich udostępnienie. Planują wystawę a także chcą wydać publikację o roboczym tytule: "105 lat Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu. Historia i współczesność". Jak mówią ratownicy - o dokładnej dacie utworzenia pogotowia - 8 lutego 1912 roku. Dowiedzieli się od pracowników Archiwum Państwowego. Zapewniają, że kolejnej okrągłej rocznicy - 105-lecia pogotowia już nie przeoczą.
Zamiast w Chinach będą wytwarzane w Stalowej Woli. Chiński producent maszyn budowlanych LiuGong Dressta Machinery przenosi do Polski część swojej produkcji.
W Stalowej Woli od kwietnia powstają nowe koparki i ładowarki na rynek europejski. To jedne z najlepiej sprzedających się wyrobów chińskiego koncernu.
Do tej pory stalowowolski zakład wytwarzał głównie spycharki gąsienicowe, ale zapotrzebowanie na tego typu maszyny jest ograniczone. LiuGong chce poszerzyć produkcję w Stalowej Woli i skrócić terminy dostaw maszyn do klientów. W tym roku zakład ma wyprodukować w sumie ok. 400 spycharek, koparek i ładowarek. Chińczycy planują sprzedawać więcej maszyn na rynku europejskim.W Stalowej Woli ma być utworzone Centrum Badawczo-Rozwojowe, w którym będą pracować polscy inżynierowie i konstruktorzy. LiuGong współpracuje z polskimi uczelniami m.in. KUL-em i Politechniką Rzeszowską oferując najlepszym studentom płatne staże i stypendia.
Dębica ma nowy system monitoringu. Miasto kupiło 17 nowoczesnych kamer i zrezygnowało z usług prywatnej firmy. Zdecydowały o tym koszty oraz niska jakość obrazu rejestrowanego przez poprzedni sprzęt.
Zdarzało się, że z nagrania nie można było rozpoznać osoby łamiącej prawo co oznacza, że od chwili zdarzenia do powiadomienia strażników miejskich mijał cenny czas, w którym można było schwytać sprawcę. Teraz wszystko odbywa się błyskawiczne.
Pierwsze nowe kamery zamontowano w lutym, od kilkunastu dni działa cały system. W tym czasie strażnicy interweniowali około 150 razy.
Jak przekonuje komendant Straży Miejskiej Sylwester Bieszczad, po serii mandatów i pouczeń w centrum miasta jest znacznie mniej pijanych ludzi, jest czyściej i bezpieczniej.
Koszt zakupu i instalacji nowego systemu monitoringu w Dębicy to 388 tys. zł.