Relacje dźwiękowe
Nie ma podziałów partyjnych jeśli chodzi o walkę z koronawirusem - stwierdziła europosłanka Platformy Obywatelskiej Elżbieta Łukacijewska. Naszą wspólną sprawą jest zminimalizowanie skutków pandemii - dodała podkarpacka parlamentarzystka. Małe i średnie przedsiębiorstwa, które tracą z tego powodu, będą potrzebowały wsparcia rządu. Europosłanka liczy, że przygotowany przez Koalicję Obywatelską "pakiet bezpieczeństwa" powinien być poparty.
Marszałek Województwa Władysław Oryl dodał, że sytuacja związana z koronawirusem doprowadzi do spowolnienia gospodarczego i pomoc państwa będzie niezbędna. Rząd przygotowuje pakiet dla przedsiębiorców, który ma zapobiec upadaniu firm i likwidacji miejsc pracy. Marszałek uspokajał tych wszystkich, którzy realizują projekty ze środków unijnych. Będą przesuwane terminy, bo pozwalają na to zapisy w regulacjach unijnych.
Elżbieta Łukacijewska zaapelowała o lepsze zaopatrzenie służb medycznych i granicznych w środki ochrony indywidualnej oraz o zwiększenie przez Sanepid liczby badań, bo jak stwierdziła, "nie ma badań nie ma choroby".
Marszałek Województwa Władysław Oryl uważa, że społeczeństwo wykazuje się odpowiedzialnością i pozostaje w większości w domu.
Trwają prace nad pierwszym albumem fotograficznym o rodzinie Dąbrowskich z Żołyni, właścicielach słynnej firmy rzeźbiarskiej z XIX i początku XX wieku.
Pamięć o twórcach kilkuset ołtarzy i figur w kościołach na całym świecie, przybliża od kilku lat Magdalena Kątnik-Kowalska, dyr. Gminnego Ośrodka Kultury w tej miejscowości. Album pokaże klimat starej kamienicy, jaka pozostała w Żołyni po rodzinie Dąbrowskich. Magdalena Kątnik-Kowalska zamierza stworzyć w tym budynku muzeum. Autorem zdjęć jest rzeszowski fotograf Marcin Plezia, a w planach jest cała seria publikacji o rodzinie Dąbrowskich.
Patronat honorowy nad ratowaniem dziedzictwa rodziny Dąbrowskich z Żołyni objął abp przemyski Adam Szal i Muzeum Archidiecezjalne w Przemyślu, a partnerami są m. in. Uniwersytet Rzeszowski i Fundacja Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Patronem medialnym jest Polskie Radio Rzeszów.
Miłośnicy matematyki i nauk ścisłych obchodzą dziś (14.03) Dzień Liczby Pi. Datę święta wybrano ze względu na skojarzenia z pierwszymi cyframi rozszerzenia dziesiętnego liczby pi. Data „14 marca” zapisywana jest w Stanach Zjednoczonych, gdzie święto się narodziło, jako „3.14”.
Ze względu na stan epidemiczny w Polsce, publiczne obchody tego święta zostały odwołane. Nauczyciele zachęcają jednak, by rozwiązywać zadania matematyczne w domu lub online.
- Zawsze moim uczniom powtarzam jak dostają ode mnie zadanie domowe: zróbcie źle, ale zróbcie. Próbujcie, szukajcie, zacznijcie myśleć. Przychodzą potem, pół zadania jest zrobione dobrze, pół nie do końca, ale to dobrze. Bo uczeń już zaczął robić sam, stara się i zaczyna myśleć - mówi Wojciech Hałucha, nauczyciel z Zespołu Szkół w Łukawcu
Pierwsze obchody Dnia Liczby Pi miały miejsce w 1988 roku w muzeum nauki Exploratorium w San Francisco.
Zdaniem ks. Tomasza Nowaka, rzecznika rzeszowskiej kurii diecezjalnej najbliższa niedziela będzie eksperymentalna. Jutro po raz pierwszy od wielu lat wierni kościoła katolickiego mogą zostać w domu. Biskupi wydali dyspensę w obawie przed pandemią koronawirusa. Ponadto wieczorem premier wprowadził zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób - dotyczy to również wiernych w kościołach.
Ksiądz Tomasz Nowak powiedział, że jest to ogromne wyzwanie organizacyjne i zaapelował do wiernych, aby pozostali w domach. Dyspensa od obowiązku uczestnictwa we mszach świętych obowiązuje do końca marca. Odwołane zostały rekolekcje i inne wydarzenia religijne.
Gość Polskiego Radia Rzeszów dodał, że Kościół liczy na odpowiedzialność wiernych. Zamiast uczestnictwa w mszy świętej powinni wysłuchać transmisji w mediach. Zachęcił do komunii duchowej i modlitwy. To będzie okazja, by przyjrzeć się swojej pobożności i religijności - co mamy w swoich głowach i sercu - stwierdził ks. Nowak.
"Bo ja kocham PRL. Opowieść nieco satyryczna, również dla młodzieży" - to tytuł wydanej ostatnio debiutanckiej książki rzeszowskiego dziennikarza i publicysty Piotra Wróbla. Autor kreśli w niej historię człowieka urodzonego w latach czterdziestych, który karierę zawdzięcza władzy ludowej, a po transformacji ustrojowej - traci grunt pod nogami.
Twórca powieści powiedział na naszej antenie, że bohater nie jest ani jednoznacznie pozytywny, ani negatywny, a jego życiorys został stworzony na kanwie autentycznych wydarzeń i sytuacji. Piotr Wróbel dodał, że po lekturę mogą sięgnąć nie tylko czytelnicy pamiętający minioną epokę, lecz również ludzie młodzi. Jego zdaniem - powinni ją przeczytać przede wszystkim ci, którzy nie darzą sentymentem czasów Polski ludowej.
Książkę ilustrują zdjęcia znakomitych rzeszowskich fotografików Jerzego Paszkowskiego i Janusza Witowicza. "Bo ja kocham PRL. Opowieść nieco satyryczna, również dla młodzieży" została opublikowana przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą.
Dominika Soja-Blat i Kamil Tylutki, młodzi filmowcy z Podkarpacia, byli gośćmi programu "Tu i teraz". Opowiedzieli o swojej drodze do realizacji marzenia i o projekcie "Mówię o ślubie", który razem prowadzą. Bernadeta Szczypta i Szymon Taranda pytali ich m.in. o to, gdzie szukać oszczędności podczas organizacji ślubu, na co zwracać uwagę, o rozwój projektu i o filmowe plany na przyszłość. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.