Limitowany do 500 egzemplarzy nakład Edycji Specjalnej the small town kids “Miasta Duże i Małe” nie ma precedensu w historii fonografii. Dosłownie każdy egzemplarz jest wyjątkowy i różni się od pozostałych - każdy egzemplarz to zupełnie inna płyta. Do produkcji nakładu wykorzystaliśmy 500 indywidualnych instaxów autorstwa Piotra Kocanowskiego. Za minimalistyczny zamysł oprawy graficznej odpowiada Gosia Stolińska. Całość od strony realizacji muzycznej spinają: Michał Lange (miks) oraz Rafał Smoleń (mastering).
“Miasta Duże i Małe” to próba udowodnienia czegoś nam samym i innym. Wypadkowa brzmień potężnych, jak i bardziej przyziemnych. Śpiewamy o młodocianych smutkach i radościach, o tęsknocie za tym, co nigdy się nie wydarzyło. O tym, gdzie byliśmy, gdzie jesteśmy i gdzie chcielibyśmy być. Jesteśmy młodzi, dopiero zaczynamy i nie wstydzimy się tego - mówią Panowie z the small town kids.
W podróży między wątkami o dojrzewaniu i poszukiwaniu pomaga autorowi samolot. - To motyw, który przewija się przez cały album. Na początku, w “Jak Najdalej” wsiadam i zapinam pasy. W “Trybie Samolotowym” wyłączam się ze świata, zrywam wszystkie połączenia i jestem nieosiągalny. Mam czas na przemyślenie tego, co robię, gdzie jestem i dokąd dążę. W ostatnim utworze “Przeskok” pytasz mnie, jak mi minął lot. W zasadzie to często sam sobie zadaję to pytanie - mówi Filip Wojtal, który kompleksowo odpowiada za warstwę wokalną, tekstową i producencką albumu.
Wydawnictwo zapowiada singiel “Jutro” z gościnnym udziałem wokalisty Patryka Dżamana. - To utwór o inspiracji i ambicji. Moja zwrotka otwiera się wizualizacją pokoju nocą z ostrym światłem telefonu podczas pisania tekstu, coś w stylu “nie pójdę spać, dopóki tego tekstu nie skończę i tyle”. Od momentu refrenu pojawia się z kolei motyw ambicji. “Udowodnię wszystkim, że się mylili, a pogadamy jak już spełnię to, co sobie postanowiłem” - kontynuuje.
the small town kids to młody i świeży, nie tylko peselami, duet stworzony przez Filipa Wojtala i Michała Świdra. Panowie poznali się w liceum w Policach, muzycznie zaś na przeglądach talentów i szkolnych apelach, gdzie grywali razem Metallicę i Imagine Dragons. Wypadkową ich małomiastowych ambicji stał się duet o wielkich, podobnie jak wielkie miasta, możliwościach. Marzeniom szerokim jak czteropasmowe, jednokierunkowe ulice oświetlone nocą nie ustępuje głód związany z pragnieniem kolejnych muzycznych odkryć. Odważnie mieszają gatunki i instrumentarium - raz ukulele i r’n’b, potem nostalgię z trapem. Chcą sięgać wyżej i więcej.