10 osób podejrzanych o handel podrobionymi lekami na potencję, w tym mieszkańca Mielca, zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. 4 osoby zostały tymczasowo aresztowane. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Podkarpacki Wydział Zamiejscowy  Prokuratury Krajowej w Rzeszowie.

Członkowie zorganizowanej grupy przestępczej sprzedawali za pośrednictwem internetu znaczne ilości sfałszowanych produktów leczniczych lub takich, które nie były dopuszczone do obrotu w Polsce.

Z ustaleń śledztwa wynika, że od 2016 roku grupa dokonała ponad 5 tysięcy transakcji rzekomymi lekami o łącznej wartości ponad 1 mln 100 tys. złotych. Zlikwidowano też magazyn, w którym ukryto blisko 23 tysiące opakowań nielegalnych środków na potencję o czarnorynkowej wartości ok. pół miliona złotych.

Na poczet przyszłych kar zabezpieczono m.in. luksusowy samochód marki Bentley za ponad 200 tysięcy złotych oraz akty notarialne nabycia nieruchomości o wartości około 2 milionów złotych.  Zatrzymanym grożą kary do 10 i 5 lat więzienia. 

600 tysięcy złotych - taką wartość będzie miał tegoroczny budżet obywatelski Głogowa Małopolskiego. Wystarczy to do zrealizowania 12 inwestycji zgłoszonych przez mieszkańców.

Osobami uprawnionymi do składania projektów i głosowania są mieszkańcy osiedla Centrum, Niwa, Zabajka, Wola Cicha, Rogoźnica oraz sołectwa Styków, które od stycznia 2021 roku będzie kolejnym osiedlem Głogowa Małopolskiego. Projekty do budżetu obywatelskiego można zgłaszać od 21 września do 5 października. Szczegółowe informacje na stronie internetowej magistratu.

Tymczasem gmina przystąpiła do budowy odcinka chodnika na osiedlu Niwa. Inwestycja została zgłoszona do realizacji w ramach poprzedniego budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy osiedla zagłosowali za realizacją tego zadania i przeznaczyli na ten cel całą przypadającą dla osiedla kwotę - 100 tysięcy zł.

Mieszkańcy Ostrowa k. Przemyśla żądają od władz gminy Przemyśl, Starostwa Powiatowego w Przemyślu i Wojewody Podkarpackiego unieważnienia wszystkich decyzji związanych ze zgodą na budowę w ich wsi nadajnika telefonii komórkowej.
Fundament pod maszt jest gotowy i w tym miejscu organizowane są protesty.

Ostrowianie obawiają się oddziaływania fal na ich organizmy. Instalacja powstaje obok szkoły, przedszkola, kościoła, parku, a wokół umiejscowione są domy. Wątpliwości protestujących budzi proces uzyskania zgód i pozwoleń przez inwestora.

Urzędnicy gminni i powiatowi twierdzą, że nie mieli innego wyjścia jak wydać zgodę, bo zobowiązuje ich do tego prawo. Konsultacja z mieszkańcami była zbędna, bo nie oni byli stronami w postępowaniu.

Nadajnik budowany jest na prywatnej działce, której właściciel udostępnił dla potrzeb inwestycji i nie zgłasza w związku z tym zastrzeżeń. Nie było też negatywnej opinii, ze strony Inspekcji Sanitarnej. Zablokowanie pracy nadajnika możliwe będzie dopiero wówczas gdy zacznie on pracować, a badania wykażą nieprawidłowości w emisji fal.

Pojawiający się na protestach decydenci różnych szczebli, przyznają, że sprawa budowy nadajników w Polsce, w przeciwieństwie do elektrowni wiatrowych, nie jest uregulowana. Maszty powstają jak "grzyby po deszczu". Inwestorzy nie pytają o zgodę lokalne społeczności, bo do osiągnięcia celu wystarczy kupienie przychylności jednego właściciela działki. 

Fot. Marek Cynkar