Relacje dźwiękowe
Rolnicy i działkowcy szukają sposobów na odstraszanie zwierząt które niszczą ich uprawy.
By zniechęcić sarny montują np. wyższe paliki i owijają wokół nich kolorowe taśmy lub wieszają dzwoneczki na sznurkach czy puszki po napojach z kulkami w środku. Choć to zwierzęta płochliwe, to dość szybko przyzwyczaja się do takich pułapek dźwiękowych. Dlatego warto zastosować repelent, czyli środek odstraszający dla tych zwierząt na bazie moczu drapieżników podpowiada Łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Rzeszowie Marcin Hendzel. Można go kupić w sklepach ze środkami roślin. Choć najskuteczniejsze będzie ogrodzenie uprawy.
Dziki, które szczególnie lubią jeść młode bulwy ziemniaków także można odstraszać repelentami. Ten zabieg trzeba powtarzać co ok. dwa tygodnie. Tańszym sposobem jest wyłożenie dookoła uprawy zwykłego mydła zapachowego, które nawet po deszczu jest skuteczne i odstrasza dziki z czułym węchem
Rolnik, któremu dziki czy sarny zniszczyły uprawy może się starać o odszkodowanie od dzierżący terenu. Najczęściej są to koła łowieckie, do których adresy możemy otrzymać w gminie.
55-letnia Irena Bielenda pracownica jednego ze sklepów na os. Nowe Miasto w Rzeszowie od blisko roku walczy o życie. Podczas ubiegłorocznych wakacji niefortunnie spadła z wysokich schodów i doznała urazu czaszkowo-mózgowego.
Kobiecie nie dawano szans na przeżycie jednak wciąż walczy o zdrowie. Dzięki pomocy ludzi dobrej woli udało się zebrać pieniądze na trzy i pól miesięczną specjalistyczną rehabilitację w specjalistycznym ośrodku w Tejecinie. Efekty są bardzo dobre, kobieta odzyskała mowę, jest świadoma. Leczenie trzeba było jednak przerwać z powodu braku pieniędzy.
Minimalny koszt miesięcznej rehabilitacji to 20 tys. zł. Rodzina i przyjaciele proszą nadal o wsparcie.
Osoby, które chciałyby wesprzeć rehabilitacje specjalistyczną w ośrodku w Tejecinie mogą wpłacić pieniądze na portalu zrzutka .pl. Można też pomóc za pośrednictwem Fundacji Votum na konto, Irena Bielenda.
"Smacznego, proszę Wilka!" To wzruszająca, pełna humoru i zaskakujących zdarzeń opowieść o przyjaźni starego Wilka i małego Zajączka. To także refleksja na temat stereotypów i dzielących barier. Warto przekraczać własne wyobrażenia, uczyć się od siebie i zrezygnować z przyzwyczajeń. Potrzeba tylko trochę dobrej woli i...wspólnie spędzonego czasu - wtedy nawet Wilk nie będzie groźny.
"Smacznego, proszę Wilka!" sztuka Marty Guśniowskiej w reżyserii Adama Głaczyńskiego. W Polskim Radiu Rzeszów w niedzielę o 11.00. Słuchowisko nie tylko dla dzieci.
"Smacznego, proszę Wilka!" autor: Marta Guśniowska
obsada : Wilk- Piotr Napieraj
Zajączek – Łukasz Błąd
Pajęczyca – Monika Szela
Lis – Józef Hamkało
Kleszcz I – Ewa Mrówczyńska
Kleszcz II – Kamil Dobrowolski
Zajęczyca – Małgorzata Szczyrek
Wilk II – Maciej Owczarek
Radiowiec kulinarny – Mateusz Marczydło Muzyka – Jacek ChrobakRealizacja dźwiękowa – Maciej Rosół Reżysera i opracowanie radiowe – Adam Głaczyński
Epidemiolog Janusz Kaliszczak apeluje by nie bagatelizować zagrożenia koronawirusem.
Często lekceważymy zagrożenie chorobą do chwili, aż zobaczymy jej bezpośrednie skutki, a więc gdy np. zamykane szpitale, kopalnie czy domy pomocy społecznej, czy gdy ktoś umrze: "Wtedy dopiero namacalnie dotykamy skutków choroby i wtedy wyobraźnia się poszerza" - dodaje Janusz Kaliszczak.
Epidemiolog twierdzi, że po wakacjach możemy spodziewać się kolejnej fali zachorować na koronawirusa. Będzie to efekt przemieszczania się ludzi wyjeżdżających na wypoczynek.
Następna może pojawić się zimą - gdy będziemy przebywać w zamkniętych pomieszczeniach - wtedy łatwiej się zarazić.
Wczoraj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 396 nowych zakażeniach koronawirusem. Zmarło kolejnych 9 osób. Na Podkarpaciu było 14 nowych zakażeń.
O zachowanie dystansu społecznego i podstawowych zasad bezpieczeństwa apelował poseł Mieczysław Kasprzak. Szef podkarpackich ludowców ocenił, że wzrost liczby zachorowań na koronawirusa w regionie, to skutek lekceważenia tych zasad.
Według Kasprzaka lekarze i personel medyczny powinni mieć wykonywane testy co dwa tygodnie. To pomogło by zapobiec sytuacjom które mają miejsce w Szpitalu Powiatowym w Jarosławiu i Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim numer 1 w Rzeszowie.
Szef podkarpackich ludowców odniósł się także do trwającej kampanii. Zapowiedział, że jej dwa ostatnie tygodnie będą intensywne na Podkarpaciu, także za sprawą akcji plakatowych i banerowych. Niewykluczona jest tu także ponowna wizyta kandydata Koalicji Polskiej Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Wystawę zabytkowych zabawek przygotowało "VIVO! Krosno".
Na ekspozycji prezentowane są zabawki z lat PRL czy okresu międzywojennego. Historia niektórych eksponatów sięga nawet połowy XIX wieku. Wśród 300 eksponatów podziwiać można m.in. konika na biegunach z ok. 1860 roku, przedwojenne sanki, a także drewnianą ławkę szkolną z kałamarzem.
Są również lalki celuloidowe i metalowe zabawki mechaniczne nakręcane na kluczyk. Nie brakuje również starych pocztówek i fotografii. Dla wielu starszych osób wystawa jest doskonałą okazją do powrotu do lat dzieciństwa, a dla najmłodszych to wyjątkowa lekcja historii, podczas której mogą zobaczyć, czym bawili się kiedyś ich rodzice czy dziadkowie.
Wystawa czynna będzie do 28 czerwca.