Epidemiolog Janusz Kaliszczak apeluje by nie bagatelizować zagrożenia koronawirusem.
Często lekceważymy zagrożenie chorobą do chwili, aż zobaczymy jej bezpośrednie skutki, a więc gdy np. zamykane szpitale, kopalnie czy domy pomocy społecznej, czy gdy ktoś umrze: "Wtedy dopiero namacalnie dotykamy skutków choroby i wtedy wyobraźnia się poszerza" - dodaje Janusz Kaliszczak.
Epidemiolog twierdzi, że po wakacjach możemy spodziewać się kolejnej fali zachorować na koronawirusa. Będzie to efekt przemieszczania się ludzi wyjeżdżających na wypoczynek.
Następna może pojawić się zimą - gdy będziemy przebywać w zamkniętych pomieszczeniach - wtedy łatwiej się zarazić.
Wczoraj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 396 nowych zakażeniach koronawirusem. Zmarło kolejnych 9 osób. Na Podkarpaciu było 14 nowych zakażeń.