Relacje dźwiękowe
Podkarpacie jest najgorętszym regionem w Polsce. Według synoptyków temperatury mogą sięgać nawet 36 stopni w cieniu. Oznacza to, że w słońcu będzie jeszcze więcej. Najtrudniej takie upały przetrwać będzie mieszkańcom miast.
Lekarze przestrzegają, że na przegrzanie organizmu narażone są najbardziej osoby z chorobami serca, starsze oraz dzieci. Specjaliści radzą, że jeżeli jest to możliwe, w południe nie wychodzić z domu, przebywać w pomieszczeniach zacienionych oraz pić dużo płynów.
Są wstępne wyniki sekcji zwłok 6-miesięcznego Maksymiliana. Potwierdzają, że doszło do zabójstwa. Teraz prokuratura czeka na opinię biegłego, który wskaże dokładne przyczyny śmierci dziecka.
Prokuratura postawiła dwa zarzuty 40-letniemu Grzegorzowi B. z Rzeszowa, znajomemu rodziny. Zarzut zabójstwa 6- miesięcznego Maksymiliana i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad jego 2,5-letnią siostrą.
Mężczyzna przyznał się, że nad Lenką znęcał się ponad rok. Rodzice zeznali, że nic nie wiedzieli o tym, iż znajomy znęca się nad ich córką.
Grzegorz B. nie przyznał się do zabójstwa chłopca, twierdzi, że był to wypadek. Dziecko rzekomo miało mu wypaść z rąk, kiedy odbierał telefon od jego matki. Do wypadku miało dojść pod nieobecność kobiety, która była na zakupach.
Pasjonaci kolei i kolejnictwa ożywią w samo południe nieczynna od lat zagórską lokomotywownię. To właśnie z niej wyjedzie w swoją wakacyjna podróż tzw. bieszczadzki "motoraczek", który docelowo ma połączyć Zagórz, Jasło, Chyrów na Urainie i Medzilaborce na Słowacji.
Karpacką Kolej Euroregionalna to projekt zainicjowany przez Jerzego Zubę, radnego powiatu sanockiego. Zainteresował się nim marszałek województwa oraz prywatny przewoźnik kolejowy, który udostępnił szynobus. "Bieszczadzki motoraczek" od poniedziałku 31 lipca do 1 września będzie realizował połączenia kolejowe relacji Sanok-Zagórz-Komańcza- Łupków. Dziś natomiast zrobi specjalny kurs z zagórskiej lokomotywowni do Szczawnego w gminie Komańcza, gdzie odbywać się będzie Piknik Wołowy.
W Przemyślu odbył się wyjątkowy koncert, z którego dochód w całości zostanie przeznaczony na pomoc dla szkoły polskiej w Mościskach na Ukrainie.
Pod koniec maja w nocy ktoś wrzucił do jednej z klas pojemnik z łatwopalną substancją i palący się kawałek materiału. Zniszczeniu uległo pomieszczenie pracowni geograficznej, stoły, biurko i krzesła. Jak powiedział nam główny organizator koncertu Maciej Dębicki wiceprezes Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej - pomysł przedsięwzięcia zrodził się spontanicznie, a podchwycili go muzycy z przemyskiej grupy punkowo-rockowej Pigs Like Pigeons.
Koncert odbył się w sali widowiskowej Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Dochód ze sprzedaży biletów, 1200 złotych, zostanie przeznaczony na zakup niezbędnych elementów wyposażenia zniszczonej klasy w szkole polskiej w Mościskach, po uzgodnieniu z dyrekcją placówki.
Pakują wygodne buty i przeciwdeszczowe peleryny. Sprawdzają czy mają sprawne rowery, które wytrzymają daleką trasę. Piechurzy i rowerzyści obierają jeden kierunek – Jasna Góra. Początek sierpnia to okres, który bardzo wiele osób spędza na pielgrzymkach. Urszula Dziuba na pielgrzymkę z Rzeszowa do Częstochowy wybiera się po raz szósty. Jak mówi do trzeciego dnia jest ciężko, człowiek odczuwa ból mięśni, ale potem to mija.
Przez te 10 dni możemy się nauczyć, jak przetrwać trudne chwile, ale również kształtować swoją osobowość, szlifować swoją wiarę i odnaleźć to, co w życiu jest najważniejsze – przyznaje Dariusz Tworzydło. Pieszo na Jasną Górę zmierzał 19 razy. Trzeba przygotować organizm, bo to jest trud - przyznaje Ryszard Szyszka – organizator 38. najstarszej i najliczniejszej pielgrzymki rowerowej im. Św. Krzysztofa z Rzeszowa na Jasną Górę. Do Częstochowy pojedzie po raz 31.
Uczestnicy pieszej i rowerowej pielgrzymki na Jasną Górę wyruszą z Rzeszowa tego samego dnia - 4 sierpnia. Przed piechurami 10 dni marszu. Rowerzyści dotrą na Jasną Górę po trzech dniach jazdy.
Słodki, gęsty o kolorze burszytnu. Wspaniały. Tak określali miód zebrany z dachu mieleckiego Samorządowego Centrum Kultury mieszkańcy, którzy go spróbowali podczas miodobrania. Za zgodą Prezydenta Mielca, w czerwcu Stowarzyszenie Apicultura postawiło na dachu Urzędu Miasta i Samorządowego Centrum Kultury dwie pasieki. Łącznie 10 uli.
Zebrany miód zostanie przebadany w specjalistycznym laboratorium. Jednak Stowarzyszenie Apicultura nie ma na to pieniędzy i szuka sponsora.
Ule na dachu stoją także w Krośnie na dachu Hotelu Nafta.