Relacje dźwiękowe
Według ostatnich badań, w naszym kraju każdego roku marnuje się około 9 milionów ton żywności. Sytuacją mają zmienić obowiązujące od pierwszego marca przepisy obligujące sklepy wielkopowierzchniowe do przekazywania niesprzedanej żywności organizacjom charytatywnym.
Jak powiedziała w naszym programie Dorota Jęczmienionka dyrektor Podkarpackiego Banku Żywności, z punktu widzenia kierowanej przez nią instytucji ta ustawa niewiele zmieni, bo ma ona dobre doświadczenia w zbiórkach żywności ze sklepami nie tylko wielkopowierzchniowymi.
Nowe prawo - w jej opinii - zmieni natomiast sposób myślenia o problemie przez osoby decyzyjne w sieciach handlowych. W większym stopniu uświadomi prawdę o tym, że żywność jest tym darem, który musimy szanować, a nowe rozwiązania prawne na pewno zwiększą ilość żywności przekazywanej na cele charytatywne.
Rolnicy z gminy Rymanów narzekają na amatorów rajdów quadami czy samochodami terenowymi. Mówią, że zmotoryzowani nie zważają na znaki zakazu wjazdu i niszczą najcenniejsze przyrodniczo tereny.
Postawiony tydzień temu na obszarze objętym programem Natura 2000 szlaban w Bałuciance został przewrócony.
Rolnicy i użytkownicy łąk apelują do władz gminy, do parlamentarzystów i policji o większą ochronę tych terenów zwłaszcza w weekendy - gdy częściej niż zwykle odbywają się zjazdy quadowców
Do 16 marca potrwa w Rzeszowie rekrutacja do przedszkoli. Rodzice muszą wypełnić najpierw wniosek - w formie elektronicznej i złożyć w przedszkolu pierwszego wyboru. W tym roku miasto przygotowało 1800 nowych miejsc.
W pierwszej kolejności przyjmowane będą maluchy zamieszkałe na terenie gminy, a także z rodzin wielodzietnych i z niepełnosprawnością. Pierwszeństwo mają także dzieci wychowywane przez jednego rodzica oraz z rodzin zastępczych. Jak jednak zapewnia magistrat miejsc wystarczy dla wszystkich.
W Rzeszowie do przedszkoli uczęszcza ponad 6 360 dzieci.
Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do rządu o pokrycie strat samorządów i przedsiębiorców dotkniętych restrukturyzacją Podkarpackiego Banku Spółdzielczego. Kandydat ludowców na prezydenta powiedział w Rzeszowie, że "rząd musi pomóc samorządom, które w dobrej wierze trzymały pieniądze w tym banku". Dodał, że "te pieniądze służą obywatelom na różnego rodzaju zadania związane z polityką społeczną, budownictwem i budową dróg".
Kandydat Koalicji Polskiej PSL- Kukiz'15 zapowiedział, że stosowna poprawka w tej sprawie zostanie zgłoszona w Senacie, przygotowywana też jest specustawa.
Obecny na spotkaniu z politykiem - wójt gminy Wojaszówka Sławomir Stefański przypomniał, że jego gmina straciła z powodu restrukturyzacji banku prawie cztery miliony złotych. Jak się wyraził - "samorządowcy są dziś obdzierani ze skóry i z godności, a problem dotyczy ponad pół miliona mieszkańców". Na przymusowej restrukturyzacji PBS - 34 podkarpackie samorządy straciły około 85 milionów złotych.
Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował również złożenie inicjatywy ustawodawczej, dzięki której samorządy miałyby zagwarantowane sto procent wydatków na oświatę.
Kandydat ludowców rano odwiedził gospodarstwo rolne w Niechobrzu, popołudniu spotkał się z mieszkańcami Kańczugi, a na godzinę 16.00 zaplanowano spotkanie otwarte w Centrum Kultury Akademickiej w Jarosławiu.
Lęk przed koronawirusem i robienie nadmiernych zapasów żywności sprzyjają panice i dodatkowo napędzają wzrost cen żywności mówi dr Władyslawa Jastrzębska ekonomistka z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Wszelkie zachowania stadne zmierzające do podnoszenia popytu sprzyjają podnoszeniu cen produktów lub pozbywaniu się nadmiaru towaru., to naturalny mechanizm związany z prawami rynku - podkreśla nasz gość.
Dr Jastrzębska przypomina, że wzrost cen żywności spowodowany jest wieloma czynnikami nie związanymi z koronawirusem, są to zmiany klimatyczne, susza i wzrost płac. Nasz gość zauważa, że na zagrożeniu koronawirusem bardziej ucierpi produkcja artykułów przemysłowych.
Odnosząc się do wzrost cen energii dr Jastrzębska podkreśliła, że jej wzrost związany jest z dostosowaniem się do przechodzenia na energie odnawialną, do czego zobowiązani jesteśmy jako kraj członkowski UE.
Łaźnie rzymskie stają się hitem tego sezonu turystycznego w Muzeum Zamku w Łańcucie. Odrestaurowane w zamkowych piwnicach przedwojenne SPA & wellness można zwiedzać od lutego. Znajduje się tam pijalnia wód mineralnych, gabinet fizykoterapii i sala kąpielowa z sauną turecką i rzymską. W pomieszczeniach zachowało się wiele oryginalnych urządzeń, które zostały odnowione, m.in. dwie wanny z egzotyczną jak na dzisiejsze czasy armaturą, oktagonalna wanna sucha która służyła do kąpieli elektrycznych.
Zachowane fragmenty wystroju wnętrz i polichromii, a przede wszystkim dokumentacja fotograficzna Józefa Piotrowskiego sprzed wojny pozwoliły na wierne zrekonstruowanie zamkowych łaźni. Korzystali z nich nie tylko właściciele i rezydenci zamku, ale licznie przybywający do Łańcuta goście. Obecnie są jedynie do zwiedzania, a nie zażywania kąpieli i innych przyjemności.
Remont kosztował ponad 7,4 mln zł. został sfinansowany głownie z funduszy Unii Europejskiej.