Mieszkańcy Rzeszowa na zamarzniętej Żwirowni urządzili lodowisko. W miniony weekend jeździły po lodzie całe rodziny.
Rzecznik podkarpackich strażaków Marcin Betleja mówi, że nie ma lodu o bezpiecznej grubości,, a wchodzenie na zamarznięte akweny może zakończyć się tragedią. Dodaje, że grubość lodu zależy od tego, co znajduje się na dnie akwenu.
Po naszej interwencji w okolicach Żwirowni częściej pojawiać się będą strażnicy miejscy, a prezydent miasta zadecydował o postawieniu tablic o zakazie wejścia na zamarznięty akwen.