Zdaniem przedstawicieli sejmowej opozycji zachowanie polskiego rządu podczas niedawnego szczytu w Brukseli, na którym ponownie wybrano Donalda Tuska na szefa Rady Europy może mieć poważne konsekwencje. Podkarpacki poseł PO Zdzisław Gawlik twierdzi, że Polska uważana w Unii Europejskiej za lidera rozwoju nagle stała się samotnym oponentem.
Inny uczestnik debaty politycznej w Polskim Radiu Rzeszów "Pro publico bono" Robert Homicki z Nowoczesnej ocenia, że Unia podzieli się teraz na Europę różnych prędkości, a Polska będzie stać w kącie jak niegrzeczny chłopiec.
Podkarpacki poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Babinetz podkreśla, że stanowisko Polski było sprzeciwem wobec narzucania swojej woli przez większe unijne państwa. Dodaje, że nasz kraj ma prawo do własnego zdania.
Według posła Macieja Masłowskiego z Kukiz'15 na szczycie w Brukseli zawiodła polska dyplomacja, której szef, zdaniem posła, powinien być jak najszybciej wymieniony.