Udane święta często kojarzą się z obrazem uginającego się od żywności stołu. To powoduje, że w większości Polacy robią dużo większe zakupy żywnościowe, niż naprawdę potrzebują - ocenia specjalista ds. public relations dr Dariusz Tworzydło. Gość Polskiego Radia Rzeszów mówi, że są to często wyobrażenia pozostałe jeszcze z dzieciństwa. W przypadku robienia ogromnych zakupów nie bez znaczenia są także techniki sprzedaży i sugestywne reklamy, które wpływają na podejmowane w sklepach decyzje. W efekcie po świętach duża część ciast, wędlin i sałatek prawdopodobnie wyląduje w koszu.