Kobieta manipulowana przez oszustów likwidowała konta bankowe by, jak myślała, pomóc swojej córce. W miniony poniedziałek do jednego z baków w Rzeszowie przyszła 70-letnia kobieta, która chciała zlikwidować swoje konta i poprosiła o przygotowanie dużej wypłaty na następny dzień. O możliwości oszustwa - sobie wiadomymi sposobami - dowiedzieli się policjanci z wydziału kryminalnego rzeszowskiej komendy. Przekonali kobietę aby skontaktowała się z córką, która miała rzekomo uczestniczyć w wypadku. Po rozmowie z nią okazało się, że nic takiego się nie wydarzyło, a cała sytuacja była próbą wyłudzenia pieniędzy.
Sprawa zaczęła się od telefonu "wnuczka", który powiedział, że jego mama miała wypadek, w którym zginęła osoba. Matka jest w prokuraturze i ma zostać zatrzymana. Wtedy do rozmowy włączył się mężczyzna podający się za policjanta. Wezwał kobietę do zebrania pieniędzy na zadość uczynienie dla rodziny zmarłej. Tym razem interwencja policjantów zapobiegła wyłudzeniu pieniędzy.