Straż Miejska w Przemyślu zmaga się ze złodziejami okradającymi miejsca publiczne.
Zjawisko nasiliło się wraz z falą ciepła. Ze ścieżki prowadzącej brzegiem Sanu ukradziono już cztery ławki. Wczoraj strażnicy miejscy "uratowali" kolejną, przygotowaną przez kogoś do wyniesienia. Problemem są również wykradane sadzonki z miejskich kwietników. Kwiaty giną także z cmentarzy. Niedawno jednemu z mieszkańców udowodniono kradzież płyt chodnikowych z ulicy i przeniesienie ich na prywatną posesję.
W opinii strażników miejskich, choć walka ze złodziejstwem nie jest łatwa to jednak przynosi efekty, w dużej mierze dzięki miejskiemu monitoringowi.