Wczesna diagnoza i szybka interwencja może zapobiec pogłębianiu się u dzieci dysfunkcji związanych z intelektem - podkreślali uczestnicy Marszu Godności w Przemyślu. Kilkaset osób przemaszerowało ulicami miasta, a w orszaku szli rodzice wraz z niepełnosprawnymi dziećmi.
Marsz nie miał charakteru politycznego. Jego celem była edukacja związana z profilaktyką niepełnosprawności jak i z problemami z jakimi borykają się rodzice takich dzieci. Ich największe obawy budzi przyszłość - kto zajmie się ich dziećmi, gdy oni jako ich jedyni opiekunowie kiedyś umrą. Na to nakłada się wciąż mała tolerancja społeczna.
Niepełnosprawność intelektualna niesłusznie utożsamiana jest z patologiami w rodzinie. Zdarza się, że osoby niepełnosprawne i ich rodziny w swoim środowisku są świadomie izolowane a nawet poniżane. Jednym z celów przemyskiego marszu godności jest edukacja oraz przełamywanie stereotypów.
Takie same cele miał zorganizowany po raz piąty w Mielcu Marsz Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. Wszyscy jego uczestnicy mieli przypięte pomarańczowe wstążki, a w rękach nieśli balony w tym samym kolorze. Zostały one wypuszczone w niebo przez Samorządowym Centrum Kultury.
Po marszu odbyła się uroczystość podczas, której zostały wręczone statuetki "Niepokonany" za działania na rzecz wyrównywania szans osób z niepełnosprawnością intelektualną. Otrzymali ją Mirosława i Ryszard Jakubowscy, ksiądz Grzegorz Grycha i Iwona i Dariusz Ławruk.