[AKTUALIZACJA 18:00] Około 60 razy interweniowali podkarpaccy strażacy w czasie ostatnich wietrznych godzin w regionie. Przeważnie usuwali powalone drzewa i konary, w kilkunastu przypadkach zabezpieczali zniszczone dachy na domach i w zabudowaniach gospodarczych. Jak informuje Łukasz Boczar, rzecznik rzeszowskiej PGE Dystrybucja. wszystkie awarie po ostatnich wichurach zostały usunięte. Najdłużej wyłączona była linia średniego napięcia Smolnik - Ustrzyki na południu regionu. Wcześniej usunięto problemy w okolicy Dynowa. Przed południem na Podkarpaciu bez prądu było ponad 900 domów.
Silnie wiało wieczorem i w nocy nad znaczną częścią Podkarpacia. Strażacy interweniowali około 30 razy. Zabezpieczali uszkodzenia sześciu budynków, w trzech przypadkach wiatr zniszczył część pokrycia dachowego na budynkach mieszkalnych, z jednego gospodarczego zerwał cały dach, z drugiego w części. Poza tym zniszczona została elewacja domu. Reszta przypadków to połamane konary drzew, część z nich zatarasowała na jakiś czas lokalne drogi. Najwięcej szkód odnotowano w powiecie mieleckim, potem dębickim, krośnieńskim, rzeszowskim i lubaczowskim