Najpierw dobra diagnoza, a potem skuteczna terapia - tak specjaliści namawiają rodziców, by obserwowali, czy ich pociechy nie mają np. problemów z czytaniem i pisaniem.
To właśnie dysleksja jest jednym z najczęstszych zaburzeń, z którymi dzieci trafiają do poradni, twierdzi dr Izabela Pietras, psycholog z Lublina. Jej zdaniem, przypadki tego zaburzenia były ujawniane już w XIX wieku. - "W literaturze lekarskiej jest opis badania okulistycznego małego chłopca, który nie miał problemu z ostrością wzroku, ale nie potrafił przeczytać wskazanego mu tekstu" - powiedziała nam dr Pietras. Dzieci, które mają dysleksję, nie umieją swobodnie czytać i pisać, robią błędy ortograficzne i piszą niewyraźnie.
Ogromną rolę w rozpoznaniu tego zaburzenia, podobnie, jak innych dysfunkcji mają rodzice lub opiekunowie, zaznaczyła Dorota Dominik dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 w Rzeszowie. I zaapelowała do dorosłych, by nie bagatelizowali niepokojących zachowań i problemów swoich pociech i udawali się z nimi po pomoc do poradni.