Już osiemdziesiąt pięć pielęgniarek z mieleckiego szpitala powiatowego jest na zwolnieniach lekarskich.
W tej sytuacji od piątku wszystkie oddziały szpitala pracują na zwolnionych obrotach, przyjmowani są pacjencji tylko z zagrożeniem życia. Pozostali są odsyłani, gdyż nie ma personelu, który mógłby się nimi zająć. Odwołane są też zabiegi planowe. Oddział dermatologiczny wstrzymał całkowicie przyjęcia nowych pacjentów.
Dyrektor szpitala poinformował, że jeśli kolejne pielęgniarki przedstawią zwolnienia to będzie zmuszony do zamykania następnych oddziałów. Powodem protestu pielęgniarek są niespełnione żądania płacowe. Ich związek oczekuje tysiąca pięciuset złotych netto podwyżki miesięcznie. Dyrekcja szpitala i starostwo powiatowe twierdzą, że na na takie podwyżki nie mają pieniędzy.