Janusz Korwin-Mikke uważa, że za atakiem na polski konsulat w Łucku stoją ukraińskie siły nacjonalistyczne. W nocy polska placówka na zachodzie Ukrainy została ostrzelana przez nieznanych sprawców.
Lider partii Wolność powiedział w Rzeszowie, że nie wierzy w rosyjską prowokację w Łucku. "Tam są siły banderowskie, po prostu tradycyjnie nie lubiące Polaków" - stwierdził eurodeputowany. Dodał, że "póki istnieje niepodległa Ukraina, Rosja jest naszym sojusznikiem".
Polityk skrytykował zapowiedzi unijnych urzędników dotyczące przyjęcia 26 tysięcy uchodźców przebywających w obozach na południu Europy. Jego zdaniem Polska powinna z tego powodu wyjść z Unii Europejskiej. Powiedział, że polityka dotycząca uchodźców jest efektem podpisania Traktatu Lizbońskiego. "To bracia Kaczyńscy podpisali traktat i to oni powinni wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej" - dodał europoseł.
O 13:00 Janusz Korwin-Mikke spotkał się ze studentami Uniwersytetu Rzeszowskiego.