Prezydent Tadeusz Ferenc zaprzecza doniesieniom na temat złóż geotermalnych pod Rzeszowem. O ich istnieniu przekonywał wczoraj samorządowców z regionu prof. Jacek Zimny z Akademii Górniczo - Hutniczej. Wskazywał na opracowanie powstałe na podstawie odwiertów wykonanych w poszukiwaniu nafty i gazu jeszcze w latach 90-tych.
Prezydent Tadeusz Ferenc poczuł się dotknięty stwierdzeniem, że miasto nie wykorzystuje gorących źródeł. Podczas konferencji prasowej powołał się na to samo opracowanie. Wspólnie z wiceprezydentem Markiem Ustrobińskim poinformowali, że miasto w oparciu o ten dokument podpisało umowę z PGNIG, aby przy okazji poszukiwania gazu, szukało także gorących źródeł. Zdaniem prezydenta na terenie miasta nie udało się ich zlokalizować. "Gdyby było inaczej, z pewnością bym je wykorzystał" - dodał Ferenc.
W odpowiedzi organizator wczorajszego spotkania poświęconego geotermii radny Robert Kultys zwołał konferencję prasową, podczas której przekonywał że złoża geotermalne w mieście są m.in. na Załężu. A Rzeszów powinien zdobyć koncesje na odwiert, którego celem byłoby wyłącznie poszukiwanie wód geotermalnych.