„Sprawiedliwi. Historia rodziny Ulmów” – spektakl opowiadający o rodzinie, która za ukrywanie i pomoc Żydom w czasie II wojny światowej została zamordowana przez Niemców to najnowsza propozycja Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Prapremiera zaplanowana jest na piątek.
Jak przypomniała Patrycja Kita, sekretarz literacki rzeszowskiego teatru, tematem przedstawienia jest historia rodziny Ulmów, którzy w czasie II wojny światowej ukrywali Żydów, w wyniku czego zostali zadenuncjowani i zamordowani przez Niemców.
„Rodzina, jakich wiele żyło przed wojną w podkarpackich wioskach. Zwykli ludzie w czasie pokoju - w czasie wojny zdobyli się na czyny, które historycy określają mianem heroicznych, upamiętnianych przez muzea. Wojna, jako sytuacja graniczna, konfrontuje ich z radykalnym złem” – zauważyła Kita.
Spektakl przypomina znaczenie takich słów jak: człowieczeństwo, życzliwość, przyjaźń, współczucie i odwaga. „Jeżeli bowiem wolno nam zgadywać, co kierowało Ulmami podczas ukrywania żydowskich sąsiadów, zakładamy, że były to właśnie te wartości” – oceniła Kita.
Reżyserem spektaklu i autorem sztuki jest młody dramatopisarz i reżyser Beniamin M. Bukowski. Bohaterami przedstawienia są małżonkowie Wiktoria i Józef Ulma, w których wcielają się Małgorzata Pruchnik-Chołka i Robert Żurek. Głównym bohaterom towarzyszą trzy Głosy, które komentują wydarzenia, wypowiadają myśli, spostrzeżenia, słowa uczestników tamtych wydarzeń, jak np. sąsiadka, mundurowy, czy córka Ulmów.
W spektaklu dość szczegółowo zrekonstruowano zdarzenia; oddana została też panująca w Markowej w okresie II wojny światowej atmosfera.
„To także historia o pamięci i zapomnieniu. O pamięci, jaką żyjący i ocaleli winni są tym, którzy nie przeżyli. Upamiętnienie rodziny Ulmów to, używając nieco górnolotnych słów, obowiązek. Nie tylko wobec żyjących do tej pory świadków tamtych wydarzeń, ale wobec kolejnych pokoleń, dla których Ulmowie mogą znowu stawać się punktem odniesienia w coraz bardziej skomplikowanej i napiętej współczesności” – zaznaczyła Kita.
Prapremiera spektaklu zaplanowana jest na piątek w Szajna Galeria w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, a w sobotę - premiera. Dwa terminy wyznaczono z uwagi na małą liczbę miejsc oraz duże zainteresowanie spektaklem.
Józef i Wiktoria Ulmowie przyjęli w czasie okupacji pod swój dach w Markowej koło Łańcuta ośmioro Żydów z rodzin Goldmanów, Gruenfeldów i Didnerów. Wiosną 1944 roku zostali zadenuncjowani, zapewne przez granatowego policjanta. Nad ranem 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w zaawansowanej ciąży jego żonę Wiktorię. Niemcy zabili też szóstkę ich dzieci. Najstarsza Stasia miała osiem lat, najmłodsze dziecko - półtora roku.
W 1995 r. Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. 17 marca 2016 r. otwarte zostało w Markowej pierwsze w Polsce Muzeum Polaków Ratujących Żydów, które przyjęło ich imię.
Trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. 21 innych Żydów przeżyło okupację w sześciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
(PAP)