W Tajnej Kancelarii Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu odbyła się druga rozprawa w procesie oskarżonego o korupcję byłego prezydenta tego miasta.
Dzisiejsze posiedzenie sądu niemal w całości poświęcone było składaniu zeznań przez głównego świadka oskarżenia. Chodzi o lokalnego przedsiębiorcę a zarazem ex radnego Tarnobrzega, który osobiście miał wręczyć prezydentowi 20 tysięcy złotych łapówki za korzystne dla biznesmena zmodyfikowanie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
Na poznanie kulisów tej sprawy czekali dziennikarze i cała tarnobrzeska społeczność. Sąd uwzględnił jednak wniosek Prokuratury Krajowej, tożsamy ze stanowiskiem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, o wyłączenie jawności zeznań tego świadka. Jednym z powodów była obawa o naruszenie ważnego interesu prywatnego biznesmena.
Sam świadek podkreślał na korytarzu sądowym, że chodzi przede wszystkim o dobro i spokój jego rodziny, która otrzymywała anonimy z pogróżkami. Mężczyzna powiedział też, że ten aspekt sprawy po prostu go przerósł bo wcześniej nie pomyślał o "cenie prawdy." Były prezydent Tarnobrzega nie przyznaje się do zarzutu korupcji twierdząc że pieniądze, które przyjął od radnego-inwestora były pożyczką na kampanię wyborczą.