Rzeszowscy radni PiS domagają się usunięcia znajdującego się na placu Ofiar Getta pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. Zdaniem szefa klubu radnych PiS w Radzie Miasta Marcina Fijołka, występowanie prezydenta miasta w obronie tego pomnika niszczy dobry wizerunek Rzeszowa.
Podczas konferencji prasowej radny PiS Robert Kultys podkreślił, że żołnierze Armii Czerwonej, którzy zginęli w Polsce powinni być upamiętnieni na cmentarzach wojennych. "I miejsce tego pomnika jest właśnie na takim cmentarzu" - dodał.
Kilka miesięcy temu rzeszowscy radni podjęli uchwałę o tym, aby pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej został przeniesiony na cmentarz żołnierzy radzieckich przy ul. Lwowskiej. Ta uchwała nie została jednak wykonana przez prezydenta Tadeusza Ferenca, który uważa, że pomnik powinien pozostać tu, gdzie jest, jako świadectwo historii miasta.
Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego nałożył na miasto obowiązek usunięcia pomnika, powołując się na tzw. ustawę dekomunizacyjną oraz opinię Instytutu Pamięci Narodowej. Samorząd Rzeszowa zapowiedział złożenie odwołania do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.