Dwanaście potraw na stole, pod obrusem sianko, łamanie się opłatkiem i życzenia. Taki schemat powinna mieć każda kolacja wigilijna. Jednak niemal w każdej rodzinie
znajdziemy pewne odstępstwa, do tego kanonu.
To co gospodynie szykują na wigilijny stół jest też zależne od miejscowości. Np. popularny groch z kapustą
w Rakszawie, nie jest gotowany z grochem łuskanym, a z fasolką. Ważne jest, by nie wylać wody z ziemniaków po zlewek, a dodać ją do potrawy wraz z kartoflami - podkreślają panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Rakszawie.
Tradycją, która już odeszła było jedzenie z jednego garnka drewnianymi łyżkami. Dobry rok, miał zwiastować przyklejony do glinianego garnka opłatek, którym dzieliła się rodzina. Po kolacji wigilijnej kolędowano, często wędrując od domu do domu aż do pasterki.