Do końca stycznia myśliwi mają odstrzelić w całym kraju około 210 tys. dzików. Masowe polowania, które rekomendują ministerstwa środowiska i rolnictwa, są elementem walki z afrykańskim pomorem świń. Polski Związek Łowiecki zobowiązał lokalne zarządy kół łowieckich do zorganizowania zbiorowych, wielkoobszarowych polowań.
Także na Podkarpaciu w pozostałe weekendy stycznia odbędą się takie polowania. Ocenia się, że weźmie w udział ponad dwa tysiące myśliwych z około siedmiu tysięcy ich ogólnej liczby w naszym województwie. Według ministerialnych zaleceń populacja dzików ma się zmniejszyć z pięciu do jednego na tysiąc hektarów, co znaczy, że na Podkarpaciu do odstrzału będzie w tym roku około pięciu tysięcy dzików.
Jak powiedział Radiu Rzeszów Janusz Kowalewski szef krośnieńskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego - myśliwi nie będą strzelać do ciężarnych loch, które do kwietnia są w okresie ochronnym.
Zdaniem ekologów masowe polowania to koniec gatunku dzika w Polsce, a wielu specjalistów i naukowców uważa, że drastyczna redukcja liczebności dzików nie ograniczy zachorowań na ASF.