Nowy blok Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Tarnobrzegu stoi pusty choć kilkadziesiąt rodzin od 5 miesięcy czeka aby się wprowadzić do swoich wymarzonych mieszkań. Zdezorientowani i mocno zaniepokojeni przyszli lokatorzy obserwują spór pomiędzy wykonawcą inwestycji a miastem, które włączyło się do rozmów w imieniu swojej spółki TBS.
Firma MarCom z Tarnowa trzyma klucze i żąda uregulowania ostatniej transzy należnych płatności, na co władze Tarnobrzega odpowiadają: najpierw klucze a później pieniądze. Chodzi o około 3 mln. złotych i pustą - jak się okazuje - kasę TBS.
W ostatnich dniach, ku zaskoczeniu wykonawcy, miasto dokonało jednostronnego odbioru budynku, ubezpieczyło obiekt i zatrudniło do jego pilnowania firmę ochroniarską. Wczoraj prezydent Tarnobrzega poinformował, że pod groźbą skierowania sprawy do prokuratury, miasto wezwało wykonawcę do przekazania kluczy i dokumentacji budowy, na co firma MarCom ma czas do najbliższego piątku. Prezydent Dariusz Bożek dodał, że miasto jest gotowe sfinansować w imieniu TBS końcowe należności dla wykonawcy.Zastrzegł jednak, że sporna kwota będzie negocjowana. Dariusz Bożek przeprasza i uspokaja mieszkańców, którzy jego zdaniem już niedługo będą mogli zająć swoje lokale.
Tymczasem na przeszkodzie szybkiego zakończenia procedur może stanąć ogłoszona przez jednego z podwykonawców tej inwestycji upadłość. Do rozliczeń z miastem dołączy syndyk.