Kilkadziesiąt tysięcy złotych straciło troje mieszkańców Rzeszowa, którzy zostali oszukani tzw. "metodą na policjanta".
Oszuści stosowali ten sam mechanizm działania. Do przyszłych ofiar dzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Przekonał swoich rozmówców, że ich oszczędności są zagrożone, powinni wybrać pieniądze z banku i przekazać je wskazanej osobie.
Potem mieli w domu zaczekać na policjantów, którzy sporządzą protokół i zwrócą pieniądze. Na tym miała polegać pomoc w złapaniu przestępcy. Policjanci się nie pojawili, a oszukani nigdy więcej nie zobaczyli swoich oszczędności.
Prawdziwi funkcjonariusze przypominają, że nigdy nie informują osób postronnych o swoich działaniach, nigdy też nie żądają przekazania pieniędzy, ani nie pośredniczą w ich przekazywaniu.