W Rzeszowie odbyły się dziś uroczystości 100 rocznicy śmierci pułkownika Leopolda Lisa Kuli. Bohater Legionów i Związku Strzeleckiego zginął 7 marca 1919 roku w wyniku rany odniesionej w walkach polsko-ukraińskich o Torczyn w Galicji Wschodniej.
Podczas uroczystości przyrzeczenie złożyło 150 strzeleckich "Orląt" i 450 młodych ludzi, którzy zgłosili swój akces do jednostek Związku Strzeleckiego "Strzelec" Józefa Piłsudskiego.
Jak napisał w liście do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda, postać Leopolda Lisa Kuli do dziś inspiruje młodych Polaków. "Pułkownik Lis Kula odszedł jako dowódca bardzo młody, ale wyróżniający się wiedzą, odwagą i sukcesami na polu walki. Nie czekał, aż inni objaśnia mu co i jak ma robić aby dobrze służyć sprawie wolności, nie czekał, aż wszystko ułoży się tak pomyślnie aby jedyne co mu pozostało to dołączyć do zwycięzców" - napisał prezydent, który objął obchody Patronatem Narodowym.
Niepodległościowe dziedzictwo jest jednym z najważniejszych elementów narodowej tożsamości i spoiwem łączącym pokolenie - napisał z kolei w swoim liście odczytanym przez posła Bogdana Rzońcę marszałek Sejmu Marek Kuchciński. W II Rzeczypospolitej Leopold Lis Kula stał się legendą, a jego imieniem nazwano wiele szkół - przypomniał marszałek.
Premier Mateusz Morawiecki w liście który odczytała posłanka Anna Schmidt-Rodziewicz przypomniał, że Leopold Lis Kula mimo stulecia od jego śmierci, jest wciąż wzorem patriotycznej postawy. "Bliska mu idea służby krajowi przyświeca także Orlętom Związku Strzeleckiego oraz młodzieży strzeleckiej, która w Rzeszowie składa swe przyrzeczenie" - napisał szef rządu.
Marszałek Podkarpacia Władysław Ortyl przypomniał, że sejmik Podkarpacia ustanowił rok 2019 rokiem pułkownika Leopolda Lisa Kuli. Jak powiedział marszałek, poprzez szacunek dla historii i ludzi którzy współtworzyli naszą Ojczyznę możemy doceniać fakt, że żyjemy w państwie niepodległym i demokratycznym - napisał Władysław Ortyl.