Ustawa o sprzedaży bezpośredniej żywności wyprodukowanej przez rolników powinna zachęcić tysiące polskich gospodarstw do takiej działalności - uważa Krzysztof Zieliński z rzeszowskiego Stowarzyszenia Pro Carpatia.
Obecnie, ponad 60 procent towarowej produkcji rolnej pochodzi tylko z 16 procent polskich gospodarstw. Nowe przepisy ograniczyły formalności do minimum. Rolnik nie musi posiadać kasy fiskalnej, wystarczy , że prowadzi ewidencję w której zapisuje co sprzedał i za ile. Nie musi płacić podatku, gdy jego zysk rocznie nie przekracza 20 tys. zł. Powyżej tego limitu obowiązuje opłata ryczałtowa w wysokości 2 proc.
Żeby rolnik mógł rozpocząć sprzedaż bezpośrednią wyrobów pochodzenia zwierzęcego wystarczy, że 30 dni wcześniej zgłosi to w Inspektoracie Sanitarnym lub Weterynaryjnym.