Podkarpacka europosłanka Elżbieta Łukacijewska zaprzecza jakoby w wyborach do Parlamentu Europejskiego miała startować z 7 miejsca na liście Koalicji Europejskiej. Nieoficjalne ustalenia - jak twierdzi - były inne, choć nie chciała zdradzić jakie.
Łukacijewska przekonuje, że lista musi być silna, aby Platforma Obywatelska z koalicjantami zdobyła jak największą liczbę mandatów. Rozmowy i negocjacje w sprawie miejsc na listach wciąż trwają, a jeśli zakończą się skończą się fiaskiem, to - jak dodaje - zaproponuje start z 10 miejsca.
W piątek na posiedzeniu rady krajowej Koalicji Europejskiej, zaprezentowane zostaną wszystkie listy do Parlamentu Europejskiego.
Przypomnijmy, Łukacijewska ma za sobą dwie kadencje. Pierwszą wygrała startując z drugiego miejsca, zdobywając więcej głosów niż lider listy Marian Krzaklewski. W ostatnich wyborach wystartowała jako liderka.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.